Kiedyś ktoś młody i bardzo mądry powiedział, że są filmy które swoją fabułą obrażają ścieżkę dźwiękową zawartą w filmie. Nie znoszę takich filmów, błąkają się i tłuką po mojej głowie długo, zbyt długo. Sprawiają, że tęskni się za filmem, że połączenie całej muzyki w filmie tworzy wspomnienia, których w filmie nie ma. A ja wciąż chodzę tą ścieżką i przestać nie mogę....