"Kadysz..." to głęboko poruszająca historia przyjaźni, która rodzi się na zgliszczach nienawiści. Na
skutek ciekawego splotu wypadków następuje bolesne zderzenie dwóch, wzajemnie
znienawidzonych światów – jednak w tym bólu rodzi się powoli nadzieja i poruszająca przyjaźń...
Można powiedzieć, że następuje tu prawdziwy cud, w którym dzielący dwa światy mur nagle
zamienia się w piękny most...
Dawno nie oglądałem w telewizji tak pięknego i poruszającego filmu. Wielki żal, że TVP nadaje
takie filmy późną nocą, podczas gdy bezwartościowe badziewie emitowane jest w szczycie
oglądalności.
Dokładnie tak. Film mało znany ale bardzo dobry. Cóż z tego, lepiej pokazać po raz setny "Ojca Mateusza". 5,5 mln widzów i ładna kasa z reklam (w "misyjnej" TVP).
Co najdziwniejsze to dokładnie o tej samej porze tj. o 22.20 telewizja publiczna w pr. 2 nadaje cykl Kocham kino, a w pr. 1 Wiem co dobre. W obu cyklach puszczane są filmy warte zobaczenia. Pytam, czemu to ma służyc ??
To tylko pokazuje, że TVP traktuje dobre kino jako zapychacz programu. Podejście takie widoczne jest też w drobnych sprawach - np. nigdy nie można doczekać końca napisów (a często wtedy własnie leci dobra muzyka), bo gdy tylko skończy się akcja, wpychane są jakieś hałaśliwe reklamy następnych filmów - jest w tym jakiś kompletny brak szacunku dla widza!
Tu muszę trochę zaprzeczyć jeśli chodzi o publiczną TV. Często nagrywam filmy, bo dobre lecą w środku nocy i potem oglądam... a mam jakąś manię oglądania do ostatniego napisu - czasem warto nawet je czytac, bo można się zaskoczyć tym czy owym. Poza tym czasami jest jeszcze ostatnia scena już po napisach. Zgadzam się, że najlepsza muzyka bywa w czasie napisów. We wpychaniu reklam na napisach bryluje Polsat i TVN.
Masz rację - tych stacji w ogóle się już nie da przez to oglądać. Jednak telewizja publiczna, jeśli chce mówić o jakiejś misji, nie powinna się do nich upodabniać... Podoba mi się Twoja "mania"! ;)
:) W ogóle nie wiem czy też tak masz, ale oglądając filmy odkrywam dużo muzycznych "perełek", których potem szukam, znajduję i już kojarzą mi się z danym filmem. A co do filmów to w dużej mierze oddałam się gustowi Grażyny Torbickiej i dzięki Kocham kino zobaczyłam kilka filmów, które mnie zachwyciły, choć nie wszystkie, ale i tak warto.
O tak, ja również cenię sobie programy z Grażyną Torbicką ...a właściwie ceniłem, bo gdzieś one zostały wyautowane (nie oglądam ostatnio telewizji, ale też nie widzę w programie). Był czas, że te programy nadawano przed konkretnym filmem i to wówczas miało sens.
Jakiś czas temu przed filmami w cyklu Kocham kino była jej krótka zapowiedź - co to za film i dlaczego warto go zobaczyć, teraz juz chyba tego nie ma. To jest cykl w czwartki na dwójce, ale jak nie oglądasz tv to pewnie jakoś sam odnajdujesz filmy, które warto zobaczyć. ja czasem sugeruję się też Filmwebem, ale sięgam wtedy do drugiej setki w rankingu :)
Filmweb jest dobry, ale faktycznie czasem w rankingach najlepsze pozycje znajdują się znacznie dalej, niż można by przypuszczać, podczas gdy czołówkę okupują tzw. "filmy akcji" (nie cierpię tego nurtu - bo o gatunku trudno tu mówić, ale kiedy kino epatuje samą akcją, zazwyczaj jest puste w środku)... Szkoda, że rozdzielili ten program Torbickiej od filmu, bo w oderwaniu to już nie to, co kiedyś.
Filmy z pierwszej bodajże 20-tki to przede wszystkim filmy o gangsterach i mafii, klasyka gatunku - Al Pacino zawsze dobry, ale filmy te jak dla mnie nie niosą za sobą niczego więcej. Ostatnio oglądałam kilka filmów izraelskich, irańskich czy belgijski takie bardziej niszowe kino, ale naprawdę można się czegoś ciekawego dowiedzieć zwyczajnie o życiu w tamtych krajach. Choć nie jestem przeciwniczką kina polskiego, jest naprawdę bardzo dużo dobrego polakisego kina przez duze K :) Pozdrawiam.
Tak jak np. "Dzień świra" ;) (widzę, że wysoko go oceniłaś) - ale masz rację, pisząc, że nikt inny by tego tak nie zagrał. Niektórzy aktorzy są stworzeni do pewnego typu ról. Podobnie jest z Siemionem w "Wolnej sobocie". Tak sie przez chwilę zadumałem nad tymi dwoma filmami - niby zwykłe komedie, ale maja w sobie coś jeszcze. Ilustrują rzeczywistość przez pryzmat wewnętrznych klimatów - czasem neurotycznych, innym razem stoickich, ale zawsze w jakiś sposób przetwarzających ten zewnętrzny świat...
Dzień świra wysoko oceniłam, bo to dla mnie nie tylko komedia, ale też film psychologiczny :) Ja czasem też mam takie nerwice natręctw... no i ta trafiona w punkt spostrzegawczość i ocena rozmów damsko-damskich, damsko-męskich, jeżdżę często pociągami i naprawdę takie rzeczy się zdarzają. Ale np. Salę samobójców też oceniłam wysoko, tu za prawdziwość. Za to, że wbiła mnie w fotel jako rodzica. "Wolnej soboty" nie widziałam, ale jak będę miała okazję to zobaczę.
"Wolna sobota" to klimatyczna komedia, idealna na wypoczynek po ciężkim dniu - jedyny film, który oglądałem x razy i nadal mam ochotę. :) Można powiedzieć, że jeśli chodzi o klimaty to drugi biegun "Sali samobójców" - choć ten film również wysoko cenię - właśnie, tak jak Ty, patrząc na niego z perspektywy rodzica. Choć obraz jest niezwykle dołujący, daje wiele do myślenia.
Mam nadzieję, że spotkamy się więc komentując jeszcze kolejne filmy :) Ja widziałam wczoraj jeden z serii "dołujących", ale bardzo mi się podobał tj. Erratum, do tego "Wnętrza" Allena, a w ramach rozrywki film "Histeria". Pozdrawiam :)
Nie widziałem, ale nic straconego. :) Ja też mam nadzieję, że jeszcze przy innych filmach się spotkamy. :) Pozdrawiam i dziękuję za fajną rozmowę.
Są w pierwszej 2- bo są fantastycznie zmontowane albo gra aktorska jest niesamowita.
ps. właśnie z ciekawości obliczyłam średnią moich ocen filmów tylko z pierwszej 10tki - oczywiście zobaczyłam wszystkie - i wyszło 8,6 czyli bardzo wysoko :)
Szczególnie Skazani na Shawshank... w ogóle nie ma w nim nic złego, wszystko doskonałe, moim zdaniem. :D
Moim ulubionym z tej pierwszej 10-tki, a jednocześnie ocenionym na 10 jest Forrest Gump :)
Wiem że Tom Hanks jest świetnym aktorem i w ogóle, ale średnio za nim przepadam :(
Tu nie chodzi nawet o Hanksa, ale jest to doskonale pokazana historia Ameryki. A Tobie się Forrest podobał na ile punktów ? :)
Na 9 mam oceniony, tylko 4 filmy (ulubione) mam ocenione na 10, bez względu czy są one perfekcyjne czy nie, mam do nich sentyment albo są frikowe na maksa jak Pulp Fiction.
Pulp Fiction i w ogóle cały Tarantino jest the best :) więc Ciebie rozumiem :) Też mam dystans do jego filmów i przez to bardzo je lubię.