Osobiście podszedłęm do tego anime z wielką nadzieją, że zobaczę następne, bardzo klimatyczne (chociaż straszenia po japończykach raczej nigdy nie spodziewam się) i świetnie wykonane anime. Nie zawiodełem się, co wiecej przerosło moje oczekiwania.

Mimo tego, że wszystkie postaci wykonane są w cell-shadingu, to niespecjalnie to irytuje (praktycznie tylko w jednym dłuższym ujęciu z ręką, gdzie cień sie za gładko przeszuwa może zirytować). Tła są po prostu piękne, a niektóre sekwencje (np. ucieczka bliźniaczek) zapierają dech i sprawiają, ze serce skacze gdo gardła. Tak... film momentami straszy i to w bardzo dobrym stylu, chociaż nie było takiego efektu, jak po The Ring, że każdy pokój musiałem oświetlić ;-).

No cóż... powstała kolejna piękna, zaskakująca i nawet straszna produkcja japońska.

I nie uważam, że za krótkie, myślę, ze im krótsza produkcja, tym bardziej zmusza do myślenia... jestem aktualnie na bieżąco po obejrzeniu filmu i jestem jak na razie wbity w fotel... 10/10