DI Leo róźne rzeczy kręcił ale na kryminale się znał, bo czerpał z literatury.
Końcówka aż bije do rekwizytorstwa Jean'a Pierre Melville, pomimo że wizualnie to wręcz przeciwieństwo Kryminału Neo-Noir, merytorycznie dalej mocno w nim tkwi.
Cholernie dobry Gastone Moschin, aż żal że nie miał więcej takich ról bo był aktorem charakterystycznym. Adorf morze wkurzać ale jego postać nabiera rumieńców, jeżeli się obejrzy do końca.
Koło Cani Arrabbiati Bavy to najlepsze Poliziotesco jakie widziałem.