Myśle, ze film jest dobry wtedy, gdy po wyjsciu z kina, zapiera nam dech i gdy zamykając oczy widzimy sceny tego filmu. film, jest dobry również wtedy, gdy z roli pasywnego widza zamieniamy się, stajemy się uczestnikiem. Czujemy, myślimy, widzimy, tak jak bohaterowie.
Właśnie wróciłam z "Kandaharu" Zrobił na mnie piorunujące wrazenie. Ludzie, kultura, kobiety, dzieci, kaleki, chaos i niepewność, wszechogarniająca niemoc i niesprawiedliwość.
Specyfika tamtego świata, tamtych ludzi, tyle kontrastów, tyle piękna i bolu za razem, tyle prawdy i kłamstwa.
Trzeba to zobaczyć, przezyć.