PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=706209}

Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów

Captain America: Civil War
7,5 182 516
ocen
7,5 10 1 182516
7,5 36
ocen krytyków
Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów
powrót do forum filmu Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów

właśnie tak są zrobione wszystkie filmy zrobione pod szyldem "Kapitana Ameryki", "Iron Mana", "Avengersów" czy "Thora".
Fabuła to jakiś żart - tyle w niej bezsensów i nielogiczności. Obsada i kostiumy - wypas po pachy. Rozmach - ogromny.
Ponadto w "Avengersach" wpienia nieziemsko dziecinny humor, który tylko po części się udzielił i w powyższym filmie.

Jeśli chodzi o trylogię "Kapitana Ameryki" (bo o tym jest temat) to jest jak mówiłem wyżej ona absurdalna i karygodna -
nie czuć w ogóle ciężaru opowiadanej historii, bo wszystko jest wyprane z emocji, a jak jakieś emocje są to w niewielkich
ilościach. Cała ekipa Avengersów napiernicza się przez pół filmu, a żaden nie ginie - absurd! Jeszcze większy absurd
to ten, że przez całe 3 cholerne filmy o Kpt. Ameryce NIKT nie ginie - to się nazywa pojechać po bandzie...

Podsumowując: to są REKLAMÓWKI PRODUKTÓW mające zarobić jak najwięcej kasy i nic więcej. Cieszy to oko -
nie zaprzeczę - ale nic poza tym i w tym tkwi problem. Zero dramaturgii i psychologii. 3/10 dla całej serii
a i tak wydaje mi się, że jestem łaskawy w swej ocenie.

I żeby nie było - "BvS" też jest gównem, nawet chyba większym od powyższego, ciężko mi jednoznacznie stwierdzić.

Black_Metal_666

No to może w takim razie , jaki film o komiksowych bohaterach przypadł Ci do gustu ;D?

Cannibal3

Wiem, że to pytanie podchwytliwe, więc nawet nie zaprzeczaj.
Szanuję sobie całą serię "X-Menów" (oprócz "Genezy Wolverine'a" i "First Class", bo 1-szy to jeden
wielki nonsens, a 2-gi to czysta dziecinana), Trylogię "Spider-Mana" Sama Raimiego, dylogię "Hellboya",
dylogię "Hulka", czy klasycznego "Batmana" z lat 90. Te filmy miały ręce i nogi oraz sensowną logiczną
fabułę, czego nie mogę za cholerę powiedzieć o powyższych popłuczynach w postaci "Kapitana Ameryki".

Nie jestem ani fanatykiem DC ani fanatykiem Marvela - zwisają mi te marki tak naprawdę,
bo mnie obchodzi jedynie dobrze zrobiony film, a nie to od kogo od pochodzi.

Black_Metal_666

Dopiska: zapomniałem do tej listy komiksowych filmów dorzucić za*ebistego
i niedocenianego "Ghost Rider: Spirit Of Vengeance"! Ten film też łoi dupska
w przeciwieństwie do gównianej pod absolutnie każdym względem 1-ki.

ocenił(a) film na 10
Black_Metal_666

Przecież 2 część Ghost Ridera to najgorszy film superhero praktycznie

Himiteshu

Jak dorośniesz to zmienisz zdanie. 1-ka "Ghosta" to kpina, ale nie 2-ka.

Black_Metal_666

Nie , to nie było podchwytliwe pytanie, a wręcz przeciwnie.
Chciałem po prostu znać Twoje ulubione tytuły i poznać Twój gust , tyle.

Cannibal3

Dylogia "SIN CITY" - właśnie, o tym zapomniałem wspomnieć wcześniej! Pewnie jeszcze
parę filmów by się znalazło, ale za cholerę se teraz nie przypomnę. Jednak najważniejsze
typy wymieniłem: od "X-Menów" po "Sin City".

Black_Metal_666

Nie no każdy ma swój pogląd, prawda.Ja np. uważam , że CA:WS miał kapitalną i starannie ułożoną fabułę , bez niepotrzebnych wybuchów na miarę Avengers.Ciekawa adaptacja komiksu z elementami szpiegowskimi.Solidnie zobrazowany wątek Hydry i Tarczy , które tak naprawdę od dłuższego czasu przeistoczyły się ,w wpływową organizację przestępczą.
Dochodzę do wniosku , że filmy na podstawie komiksu (albo w jakimś stopniu nawiązujące do nich) z reguły albo się lubi , albo nie na widzi, choć to zależy od punktu widzenia , jak np z "The Dark Knight"

Btw."Ghost Rider: Spirit Of Vengeance" bardzo lubię i uważam za jeden z lepszych.

Cannibal3

Jak fabułę "Wojny Bohaterów" możesz uważać za kapitalną, skoro w tej owej "wojnie" żaden z tych bohaterów nie ginie?! - tuż to absurd jak diabli! Jak możesz fabułę tego "filmu" uznać za starannie ułożoną, skoro brakuje w niej cząstki realizmu jaką jest dramaturgia?!

To byłby cholernie dobry film gdyby bohaterowie pozabijali się nawzajem, np.: War Machine zginąłby podczas upadku, a Zimowy Żołnierz padłby z ręki Iron Mana, zaś sam Iron Man zostałby w odwecie zmiażdżony przez Kapitana Amerykę. I WTEDY BYŁOBY CIEKAWIE, bo wtedy byłaby prawdziwa wojna i dramaturgia oraz związana z tym rozpacz. Na dodatek fabuła kolejnego filmu zapowiadałby się na ciekawszą, bo będący poza prawem Kapitan Ameryka byłby ścigany za zamordowanie Iron Mana, który był po stronie prawa (dzięki podpisaniu tego dokumentu) - TO BYŁOBY NAPRAWDĘ CIEKAWE I ZA*EBISTE, ale nie to co zaprezentowano nam Widzom.

Black_Metal_666

Ale zobacz dokładnie , że ja nie odniosłem się do "Civil War" tylko "Winter Soldier" :)
"Winter Soldier" był pewnego rodzaju odskocznią od masy wybuchów i rozpierduchy.Tam był głownie pojedynek Cap,Falcon i Wdowa vs Bucky i Hydra - ten motyw bardzo mi się spodobał.
Cóż , nie liczyłem na to ,że zobaczę w MCU jak na końcu ,w efekcie ginie jakiś superbohater.Co prawda w AoU ,Quicksilver poświęcił się dla Burtona , ale to było dość głupie, takie bezsensowne "zgaszenie" naprawdę mocnej postaci.W BvS ginie Superman , jednak mogli już sobie darować scenę , gdzie ewidentnie widać jego powrót mimo , że fani i tak by to przewiedzieli.
Już zamiast tego ,mogli wkleić motyw Lexa i Steppenawolfa na statku - na pewno bardziej by się przydał...

Cannibal3

Mówisz o "Zimowym Żołnierzu", w którym też nie ginie
żaden z bohaterów, co jest po prostu idiotyczne (!).

Filmy Nolana i "BvS" to ściek, który nie powinien powstać.

Black_Metal_666

Nie uważam , że aby film był dobry to ktoś musi koniecznie zginąć.W The Dark Knight zginęła Rachel ,co było naprawdę tragicznym wątkiem, zarówno dla Brucea i Denta.

Cannibal3

"Nie uważam , że aby film był dobry to ktoś musi koniecznie zginąć." - skoro dany film porusza kwestię szeroko pojętej walki i mimo to nie padają trupy to sorry bardzo, ale taki film jest najzwyczajniej w świecie niepoważny i nie ma co temu zaprzeczać. Śmierć jest wpisana we wzór wszelkich bitew i nadaje ona pewnej powagi opowiadanej historii, a do tego wiążą się z nią emocje. No a niestety trylogia "Kapitana Ameryki" jest z emocji wyprana, bo zamiast obejrzeć DOJRZAŁE filmy to zaliczyłem 3 idiotyczne BAJECZKI DLA DZIECI, w których nikt nie ginie i wszystko jest cool (wszyscy się tłuką nie wiadomo po co, ale to nieważne, bo zaraz się godzą i jest git).

Dopiska do mojej listy: "THE PUNISHER: WAR ZONE"
i oczywiście rzecz jasna tegoroczny "DEADPOOL".

Black_Metal_666

Widzisz a mi na przykład Deadpool nie przypadł do gustu w ogóle.Ale co do Punishera , to jak najbardziej tak.

Cannibal3

"Deadpool" i "The Punisher: War Zone" to arcydzieła,
które pokazują jak zrobić porządny i dojrzały film
o komiksowych herosach.

Black_Metal_666

Nie kwestionuje istoty brutalności w tych filmach.Deadpool mnie raczej odrzucił , jednak Punisher i Ghost Rider to dla mnie obowiązkowe projekty.
Pisałeś wcześniej o X-menach , mam zamiar się właśnie wybrać bo tej nowej produkcji jeszcze nie widziałem.
Ciekaw jestem czy pójdzie to wszystko w dobrą stronę i dorówna poprzednim historią.

Cannibal3

"Deadpoola" i "The Punishera: War Zone" szło by zrobić
jeszcze brutalniejszymi dla lepszego efektu, ale to co
pokazano też jest rewelacyjne. Jaki masz w ogóle
problem z "Deadpoolem"?

Singer już niejednokrotnie udowodnił, że wie co robi,
więc ja się osobiście nie martwię o nową część
"X-Menów". Martwi mnie jedynie kierunek w jakim
to zmierza - kosmos, podróże w czasie i inne bzdury.

Black_Metal_666

* Chodzi mi o zawiłe podróże w czasie, jakie miały miejsce
w późniejszych odcinkach kreskówkowego serialu z lat 90.

Black_Metal_666

Jeśli chodzi o Deadpoola to nie podobają mi się te świńskie żarty i sex sceny.Wiesz ,nie tego szukam w ekranizacjach komiksu.Zawsze jednak nastawiam się bardziej na sceny walki , efekty i ogólnie widowisko.Nie szukam koniecznie głębszego sensu ,w filmach tego typu.Wyjątkiem jest jednak Batman.

użytkownik usunięty
Cannibal3

Deadpool jest specyficznym typem postaci komiksowej.

Już łamanie czwartej ściany mówi wszystko.

Grzeczność do tej postaci pasuje jak humor do Batmana.

Kolejne filmy Marvela zresztą będą co raz bardziej inne od tego widzieliśmy do tej pory.

Już Guardiani i ant-man byli wystarczająco inni.

Np Dr Strange to będzie pewnie jazda po innych wymiarach, pełna ezoteryki, dziwnych wymiarów. W końcu facet walczy z demonami i bóstwami rodem z twórczości Lovecrafta.

Więc np od niego nie można oczekiwać racjonalności pokroju filmów z Iron Manem, gdzie wszystko było uzasadnione technologią.

Dlatego nie obraziłbym się na nutkę niepokoju i horroru. Derrickson kręci więc jest nadzieja. Jeżeli studio nie krępowało Gunna w jego autorskim stylu, to tutaj może będzie podobnie.

Tobie może się np nie podobać taka konwencja, ale taki jest Dr Dziwago ;D Analogicznie do Deadpoola, który jest jaki jest.



No każdemu przypadnie do gustu co innego.Mi tam śmieszne żarciki Avengersów nie przeszkadzają ;D.Deadpoola na pewno bardzo podziwiam (a raczej producentów) za reklamę , która była mistrzowska.Marketingowo DP pobił na głowę BvS ,co nie powinno mieć miejsca.

użytkownik usunięty
Cannibal3

Nie piję do lekkości, tylko różnicy w konwencjach.

Deadpool był taki jaki miał być, to dość przeszarżowana postać.

Porazka B v S to złożona sprawa.

ocenił(a) film na 7

E tam złożona. Jakby wypieprzyli Snydera, zrobili z tego pięć pełnoprawnych filmów zamiast jednego i wymienili Eisenberga mogło by być ok.

użytkownik usunięty
KubaLBN92

To właśnie parę czynników ;P

Montaż, Luhtor, twórca i dodałbym tonacja filmu, która delikatnie mówiąc ssie- ale potem czytam od agresywnych psychofanów, że to film z głębia nie to co kolorowy Marvel.

No po prostu Lynch i Kubrick się chowają.

Cała krytyka filmu jest niestety zniekształcana przez co bardziej agresywne i chore wypowiedzi. Wszyscy k**** piszą, że to ambicja, że to mhrok, że Marvel kolorki, że może być zapchane masą wątków, bo to pierwszy film uniwersum i zapowiedzi innych.

Mam wrażenie, że cała krytyka jaka spadła na film tylko dodała psychofanom sil i zadziałał jak woda na młyn- w końcu krytycy ocienili też nisko Blade Runnera, a to przecież wybitny film! Tak to sobie tłumaczą.

Bez jaj psia mać. Chce dobry film, mam w d poważną tonację, która i tak ssie. Film powinien być dobry, a to, że jest mroczny nie dodaje mu z automatu ambicji i wartosci- B v S i tak leży pod kątem kina ambitnego, będę to powtarzał miliard razy ilekroć zobaczę, że ktoś powtarza te bzdury o ambicji.

B v S Birdman kina super-hero. In my ass psi mać.

Leży też pod kątem kina rozrywkowego.

Krytycy są gupi, bo to film dla widzów, a nie krytyków. Snyder wybitny twórca, "głembokie" filmy robi Sucker Punch to było dziełko.

Kabaret.

Wiem, że trochę agresywnie, ale musiałem ;)


użytkownik usunięty
KubaLBN92

BTW Myślę, że spaczenie postaci Supermana to kolejny powód takich a nie innych rezultatów- to było w sumie już w MOS, nie wiem na co liczyłem w sumie. Byłem głupi.


Patrzę na takie komiksy jak All Star Superman, Superman for all seasons, Superman peace on earth i zastanawiam się jak mając tak esencjonalne dla charakteru postaci Supka komiksy można nie wyciągnąć prostych wniosków na temat konstrukcji jego postaci i tego co czyni go taką ikoną.

Zbrukanie symbolu nadziei, pogodnego gościa, wręcz zmutowanie go w jakieś antypatyczne emo to też imo cegiełka do klęski.

Najlepsze jest to, że Snyder przez kadry pokazuje, że czerpie z tych komiksów. Pierwszy przykład z brzegu
http://images-cdn.moviepilot.com/images/c_scale,h_960,w_960/t_mp_quality/t0y0wtf 5shjqjntoog6t/batman-vs-superman-proves-zack-snyder-has-been-following-the-comic s-this-whole-time-567945.jpg

Tylko co z tego skoro on czerpie tylko wizualnie, a ducha opowieści i charakter postaci ma w d.

To jest cała jego ambicja. Kończy się na ciemnych filtrach i slow-mo. Efekciarstwo kosztem historii i charakteru postaci.

Przecież to jest taki Bay na mroczno. Dziwi mnie, że tylu się na to łapie i powtarza za tłumem, że ten pan to ambitny jest.

KubaLBN92

Mi Eisenberg do gustu przypadł. Pewnie jestem w nielicznych. Jednak nie podobał mi się chaos, niespójność plus na siłę wstawiona WW i nawiązanie do Flasha kiedy mówi do Batmana.

KubaLBN92

Cały film niestety był za mocno chaotyczny ):

użytkownik usunięty
Cannibal3

http://www.filmweb.pl/film/Batman+v+Superman%3A+%C5%9Awit+sprawiedliwo%C5%9Bci-2 016-687215/discussion/dlaczego,2782789

No i wszystko jasne, dlaczego B vS się sprzedał jak się sprzedał!

Mówiłem , że wszystko przez Marvela , to nie słuchaliście....xD
A tak na poważnie odnośnie ALeksandra Luthora - mi przypadł do gustu , ale oczywiście jako syn Lexa.Z początku myślałem , że to rzeczywiście Luthor senior.
Zagrał młodego i zaburzonego psychicznie miliardera , który jak rozwydrzone dziecko musi mieć zawsze to co wykrzyczy.
Mimo , że marzył mi się Bryan Cranston ,to Eisenber moim zdaniem wypadł okej(ale zaznaczam jako junior).

użytkownik usunięty
Cannibal3

W filmie było podkreślane to tak rzadko, albo w sumie mało znacząco, że to jego syn, że ja traktowałem go domyślnie jako Lexa.

Nie da się ukryć, że podobny cyrk, do tego co Marvel zrobił z Mandarynem.

Ja tam Luhtora nie trawię, przez jego absurdalne przerysowanie.

Przemowa na bankiecie, wkładanie cukierków do buzi politykom, gorzkie żale wobec Supka o to, że ojciec go bił- tutaj już byłem skłonny uwierzyć w to, że lada chwila zacznie go obwiniać o to, że Mercy Graves nie jest w nim zakochana pomimo jego usilnych starań.

Przeszarżowane jak dla mnie.

Myślę , że koleś miał przede wszystkim irytować i w pewnych sytuacjach robił to naprawdę starannie ;D
Był motyw gdzie wyszło , że tak naprawdę ma na imię Aleksander i że jest synem Lexa.Tyle , że cały czas praktycznie przedstawiał się jako "Lex" co mogło być dość mylące.Chodziło pewnie o fejm ;p albo po prostu ma tak na drugie imię.
O Mandarynie już pisałem kiedyś , że zgwałcili go niemiłosiernie.Cóż , może będziemy mieli okazję zobaczyć prawdziwego Mandaryna, kiedyś...

Cannibal3

DANTE:
Właśnie dlatego szanuję sobie za*ebiście klasycznego
"Batmana Forever" sprzed 21 lat (o ku*wa, to już tyle?!), bo ten film jest po prostu żywym komiksem - kiedy ma być poważny to jest poważny, a kiedy ma być śmieszny to jest śmieszny. Wszystko w tym filmie jest idealnie wyważone, więc nie ma popadania w przesadę jak to ma miejsce w większości współczesnych filmów. "Batman Forever" jest po prostu wy*ebiście dobrze skrojonym ROZRYWKOWYM filmem, czego w ogóle nie ukrywa.

Filmy Nolana i "BvS" to ściek, który nie powinien powstać (podobnie jak "Man Of Steel"), a przynajmniej nie w takiej formie w jakiej powstały.

użytkownik usunięty
Black_Metal_666

Filmy Nolana nie mają w sobie za grosz komiksowości, ale są po prostu dobre.

Dlaczego zestawiasz jej z MOS i B v S, które są złe?

Szczególnie ten drugi, który jest zlepkiem miliarda wątków i totalnym upodleniem postaci Supermana.

Batmany Nolana przynajmniej wiedzą jaką historię chcą opowiadać, a nie mają w sobie jakiś durnych robiących siekę z mózgu motywów jak flash wyskakujący z dziury, wizje batmana etc. które robią za zapowiedzi do kolejny filmów.

Filmy Nolana to pozbawione klimatu puste i patetycznie nadmuchane kupy gówna, które totalnie ro*pierdalają w drobny mak tajemniczość postaci Batmana jak i jego świata. To samo się tyczy "Men Of Steel"
i "BvS" - wszędzie tylko ten je*any patos, rzygać się chce!

"Batmany Nolana przynajmniej wiedzą jaką historię chcą opowiadać" - taaa, zwłaszcza arcynielogiczna i bzdurna 3-ka...

Czekamy więc na solówkę Batmana.Mam nadzieję , że Ben zrobi odpowiednią robotę i nie zawiedzie.Jego Batman/Bruce był najjaśniejszym punktem BvS i najlepszym Batkiem w historii (w mojej opinii).Kwestia tego , że używa broni palnej mnie nie irytuje (wezmy pod uwagę to , że pierwotnie Batman jej używał).Podoba mi się w nim ta agresja, mrok i brutalność(już nie wspominam o aspektach fizycznych tj.siła,szybkość).Nietoperz po 40 ,zgorzkniały, który po mocnych przejściach , w efekcie zaczyna zabijać bandytów -tym mnie kupił.

Cannibal3

Batman torturujący i zabijający sku*wieli jest jak najbardziej w porządku, ale Batman używający broni palnej już ni ch*ja - Batman to nie jakiś pie*dolony Hitman czy inny Max Payne, który wystrzeliwuje sobie drogę, no bez przesady!

Skoro rzygowiny Nolana i "BvS" ci podlazły to kolejny film o Batmanie też ci podejdzie, ale mi na pewno nie, bo ostatnimi czasy Batman nie ma szczęścia do ekranizacji...

Black_Metal_666

Mi jak najbardziej nie przeszkadza , baa nawet mi odpowiada.Wszelkie zarzuty jakoby został na siłę "przekształcony" w Punishera, są dla mnie bez znaczenia.Podoba mi się taki stan rzeczy , zważywszy na to , iż jest już w pewnym wieku i zaczyna wyciągać konkretne wnioski.Co innego gdyby był młody jak w BB i tam zaczął sobie śmigać z gunem, to inna sprawa.Natomiast taki rozwój sytuacji jest jak najbardziej uzasadniony.Co do solówki , czekam wiernie jako fan bez względu na wynik.

Cannibal3

Ile masz lat w ogóle? Pytam z ciekawości.

Black_Metal_666

W Maju skończyłem 24 ;)

Cannibal3

Wiedziałem, że coś po 18-ce.

W każdym razie ja też czekam na filmy o Batmanie, ale na UDANE FILMY O BATMANIE, bo każdy gówniany będę zlewał po całości, bo szkoda mojego czasu na gówniane filmy. Aktualnie jaram się - jak kościoły w Norwegii - na myśl o nowych "X-Menach" i nie mogę się doczekać, aż wreszcie zobaczę co ten Singer tym razem nawymyślał...

Black_Metal_666

Ja mam trylogię Nolana na DVD w wydaniu specjalnym ;D Do tego kolekcję Batmanów Burtona.Posiadam również Man of Steel - to tyle jeśli chodzi o same projekty z spod szyldu DC.Mam w domu ogólnie niemałą kolekcję.
Ja pokładam nadzieję w solówce Batmana , która ma wyjść w 2018 roku.Co do X-Menów ,to gorąco czekam na Wolverina 3 - jestem ciekaw w jaki sposób Jackman pożegna się z rolą Rosomaka.Równie mocno ciekawi mnie kto go zastąpi.Chodzą słuchy , że Hardy.Przekonamy się na spokojnie.

Cannibal3

Nie wchodzę ci do portfela (i nie mam takiego zamiaru),
ale kasa wyłożona na Nolana to kasa utopiona w gównie! :P
Ja mam na DVD wyłącznie kolekcję Batmana z lat 90., czyli
dylogię Burtona i dylogię Schumachera, a na całą resztę
kładę lachę.

Jeśli chodzi o X-Ludków to mnie interesuje tylko ich
nowa apokalipsa łącznie z kontynuacjami Wolviego
i Poola, a na całą resztę... sam wiesz. :D

Wolvi ma być zastąpiony przez żeński odpowiednik
zwany X-23 z tego co mi wiadomo, ale oczywiście
nie biorę tego za pewnik. Na pewno z ciekawości
obejrzę te filmy, ale zdecydowanie na nie nie czekam.

Black_Metal_666

Batmany Burtona to obowiązek ;D
Nie wiem czy to jest dobry pomysł , aby nagle wrzucić X-23.
Chociaż z drugiej strony , być może zmiana przyniesie pewne rezultaty?Mimo wszystko chciałby , aby w nowej odsłonie pojawił się Hardy, jakoś tak mi pasuje , po prostu ;)

użytkownik usunięty
Cannibal3

Hardy z całym szacunkiem do kina komiksowego, zmarnowałby się tam.

Fox pewnie zaklepałby go sobie na przynajmniej 4, 5 filmów, co uniemożliwiłby mu grę w części filmów, które lepiej by go rozwijały aktorsko.

Gość jest za dobry, na szufladkowanie.

Downey Jr może grać Iron Mana x 10 bo przed nim facet niestety stał się upadłą gwiazdą i ta rola go ocaliła.


Ja go wolę widywać w filmach pokroju Legend, Child 44, Locke tym bardziej, że facet jest teraz na fali i ustanawia co raz wyższą poprzeczkę.

Poza tym stara się gdzieś tam iść na kompromis i poza takim bardziej dramaturgicznym kinem, gra też przecież raz na jakiś czas w blocbusterach- Batman, Mad Max- i moim zdaniem to wystarczy.

użytkownik usunięty
Cannibal3

"Podoba mi się taki stan rzeczy , zważywszy na to , iż jest już w pewnym wieku i zaczyna wyciągać konkretne wnioski"

Dla mnie to wypaczona, odwrócona strona dojrzałości i pojmowania konsekwencji decyzji. Wiarygodność psychologiczna podpowiada, że, Batman powinien wyciągnąć wnioski już na początku drogi, kiedy był najmniej zblazowany.

Coś jak zawiedzenie najlepszego przyjaciela, złamanie serca pierwszej dziewczynie do, której coś naprawdę czułeś. Pierwsze, najbardziej intensywne doświadczenia, które powinny wszystko przedefiniować, bo trauma po nich jest na tyle duża.

Zderzenie się z cierpieniem innych jest wtedy najbardziej intensywne.

Podejmowanie takich decyzji po latach działalności, jest dla mnie cholernie mało wiarygodne.


Idea niezabijania złoczyńców w uniwersach DC i Marvela jest o tyle, szlachetna co też plugawa i nieżyciowa.

Batman pierze Jokera, Joker ucieka i znów morduje i tak w nieskończoność goni go jak w bennym hillu.

Gacek powinien już przewartościować swój sposób postępowania i zostać dotknięty przez poważny kryzys w komiksach dawno temu , a w przypadku samego Jokera punktów zwrotnych było multum i każdy cholernie mocny- min. Barbara Gordon, Jason Todd, w injustcie Joker szprycował czymś Superman co doprowadziło do tego, że zabił Lois i rozwalił całe miasto.

Moim zdaniem Batman ze swoim kodeksem jest szalony równie co Joker.

Znam przyczyny powstania kodeksu, rozumiem psychologię Batmana, ale dla mnie Batman po prostu sam poniekąd posiada błędny u fundamentów sposób pojmowania walki z przestępczością.

Punisher jest postacią totalną, która rozumie, że litość, jest czymś nielogicznym i niebezpiecznym wobec tego z czym walczy.

Od początku wiedział za co się bierze i nie było miejsca na idiotyczne modus operandi- "nie zabijam"

Gacek imo musi mieć nieźle zrytą psychikę, wiedząc ile śmierć poniekąd leży też nieco na jego barkach po cackaniu się z Jokerem i innymi świrami.



No właśnie i tutaj kłania się pytanie , dlaczego Batman stał się Batmanem?Co go do tego pchnęło?Bez wątpienia wiara w dobrych i prawych ludzi (jak Gordon) jak i niesie pomocy , w celu "naprawy" miasta , w którym się wychował.
Zmiana nastawienia na wskutek 20 lat , w których wiele się wydarzyło wcale mnie nie dziwi.Bandyci są jak chwasty , wyrwiesz jednego wyrasta następny - mało tego Ci , którzy zostali skazani w końcu i tak wychodzą i robią swoje.
Batman to postać , która dla wielu jest symbolem przestrzegania prawa , bez konieczności odbierania życia.
Problem zaczyna się wówczas , gdy moralne metody przestają być skuteczne i trzeba zasięgnąć bardziej radykalnych środków.Punisher po stracie rodziny , nie zastanawiał się nad sensem litości dla oprawców.Zaczął więc eliminować wszelkie zagrożenie.Batman wierzył w ludzi ponad wszystko i starał się być przykładem sędziwego i sprawiedliwego herosa nie odbierający przy tym życia.Myślę , że doświadczenie bojowe jakie Punisher nabył na wojnie ma tu ogromne znaczenie.Bruce aby to zrozumieć musiał najpierw sam stoczyć swoją wojnę w Gotham.

Cannibal3

DANTE99:
1) Podpisuję się w pełni pod tym, coś tu namalował - też mnie zawsze to wku*wiało, że Gacek daruje Jokerowi życie, mimo iż ten za każdym razem rozpie*dalał pół miasta i tyle samo ludzi wysyłał do piachu. Dlatego Gacek musi rozwalać popaprańców, bo inaczej to będzie jakaś bajeczka dla dzieci.

2) Nie odpowiedziałeś na mojego poniższego posta...

Cannibal3

CANNIBAL3:
"Jeśli chodzi o Deadpoola to nie podobają mi się te świńskie żarty i sex sceny." - to nie jest wbijka w ciebie, ale ty chyba w życiu nie miałeś dziewczyny, co? "Deadpool" to film dla dorosłych, a nie bajeczka dla małolatów! ;)

Zaś Batman mi tak jak Dantemu zawsze wydawał się mega nielogiczny w kwestii darowania życia oprawcom, bo w ten sposób wina za poniesione trupy spada również na niego.

Black_Metal_666

Spokojnie , Ja podchodzę do tego z dystansem ;D
Po prostu ten klimat mi nie leży zupełnie.W ekranizacjach komiksów szukam po prostu czegoś innego i humor oraz zboczone scenki mnie nie jarają.


Co do Batmana ,to ślepa wiara w ludzi zbierała pozniej swoje żniwo.Inaczej , może nie w ludzi ale w system ,który miał na celu zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom.Niestety w każdym calu zawodził.

Cannibal3

"zboczone scenki mnie nie jarają" -
naprawdę nie miałeś w życiu dziewczyny...

"Logika" Batmana to kpina z ludzi myślących.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones