Jeden z lepszych filmów o tematyce obozowej jakie widziałem. W porównaniu do knotów jakie teraz wychodzą to "Kapo" jest prawdziwym arcydziełem. Nie rozumiem jak taki zakłamany gniot "Chłopiec w pasiastej piżamie" może być tak popularny a naprawdę wartościowy film ma zaledwie 20 głosów.
Młodzi nie zauważają filmów sprzed ~1990 r. (spotykam wpisy typu: > lubię stare filmy takie jak np. "Park Jurajski"; pamiętam go z dzieciństwa; teraz się już takich nie kręci... <).
Poza tym nie ma ich w dystrybucji kinowej (za drogie? za mała widownia?); w TV tylko czasem TCM czy "ale kino+" dają dobre "starocia" (to, co idzie po zakończeniu drukowanego w prasie programu to najczęściej "drugoklasowe" produkcje).
Sądząc jednak po tutejszych ocenach klasyki filmowej, w każdym większym mieście utrzymałoby się małe kino typu warszawskiego "Iluzjonu" (czy on jeszcze istnieje?!). Niestety, wymagałoby to zapewne dotacji od ministerstwa dla dystrybutora.
Bo to była inna epoka? Inaczej kręciło się filmy? Takie mam wrażenie, że ogladając filmy z lat 50, 60, 70-tych trzeba myśleć. A obecnie kultura obrazkowa rządzi, im mniej myśleć podczas filmu tym lepiej. Zwłaszcza produkcje amerykańskie są w tym wyspecjalizowane, bo w Europie trudnych filmów to się jeszcze trochę produkuje.