PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=491594}
7,8 1 228
ocen
7,8 10 1 1228

Kara no Kyōkai: Mujun Rasen
powrót do forum filmu Kara no Kyōkai: Mujun Rasen

Arcydzieło

ocenił(a) film na 10

Rzadko oglądany film sprawia, że przez cały seans siedzę z otwartą buzią. To był właśnie ten przypadek

ocenił(a) film na 9
junaone

Podpisuję się pod Twoim postem obiema rękoma.

użytkownik usunięty
junaone

ja po godzinie odpłynąłem w bezkres bezsensu, chaosu i ciemności...

użytkownik usunięty

nieważne co zrobisz, nie zmienisz przeznaczenia

ocenił(a) film na 10
junaone

Ten odcinek zdecydowanie lubię najbardziej. Odpowiedni poziom paranoi.

ocenił(a) film na 10
junaone

Ja Knk mogłabym oglądać bez końca, nie wspominając już, że od lat jestem fanką Kajury ;) A 5 miała moim zdaniem najbardziej wciągająca fabułę i nieźle wymiata ;D

ocenił(a) film na 9
junaone

Prawda.. ten film dosłownie wgniótł mnie w fotel. Przez połowę filmu nie rozumiałam, o co chodzi. Na szczęście na końcu wszystko ładnie się wyjaśniło.
Najbardziej podobała mi się tu fabuła i prawidłowo wyważony poziom paranoi. Na uwagę zasługuje tu muzyka. Tak jak moja poprzedniczka, jestem fanką Kajiury, ale od dość niedawna. Może nie otrzymujemy tu jakiegoś powiewu świeżości, ale świetnie podkreśla klimat tego filmu.
Bezapelacyjnie 10/10 <3

ocenił(a) film na 8
junaone

racja racja . świetna część . moim zdaniem jak na razie najlepsza . ciekawie budowane napięcie i prze pobudza ciekawość 10/10 ^^

użytkownik usunięty
duchna

nie jestem fanem paranoi a to nie jest moja ulubiona część - ale lubię ją. ważna część wspaniałej serii i trzeba przyznać, że w napięciu faktycznie trzyma mocno - może najmocniej (z wyjątkiem ostatniej)

użytkownik usunięty

Która zatem odpowiadała ci najbardziej? Najgorsza chyba szósta.

użytkownik usunięty

też kiedyś tak myślałem. Jeśli coś miałbym uznać za filler w tej wspaniałej historii to ją właśnie.
aczkolwiek - Azaka, siorka Mikiyi, fajna postać a w ogóle nie mamy szans jej poznać. Poza tym odcinkiem. Dostaliśmy rzut oka na nią, jej relacje z bratem, z Shiki...
jest to epizod (6) który można pominąć oglądając serię, ale mimo wszystko sądzę, że warto go obejrzeć.
A sama walka Azaki z wróżkami jest pięknie zrealizowana i chyba moja ulubiona w sadze. Po pierwszym seansie nie lubiłem tego odcinka ale teraz go sobie chwalę.

Nie mam ulubionego ani najbardziej znielubianego epizodu. wszystkie fajne, choć epilog mnie nuży, krótki acz przegadany. Z pozostałych w zasadzie każdy ma momenty nużące, ale też takie na które czekam niecierpliwie przy każdym kolejnym podejściu do tego tytułu. Chyba tylko dwójka jest bez tych takich najlepszych momentów (głównie dla tego, że większość związana jest z walkami i muzyką w nich zawartą) ale mimo tego i mimo swej długości, to też bardzo wartościowy odcinek.

użytkownik usunięty

Czytałeś może oryginalny cykl powieści?
Sam autor przyznaje, że klimat szóstego filmu został całkowicie zmieniony(Oryginalnie był znacznie mroczniejszy, przypominał część siódmą)a w filmowej adaptacji skrócili pewne wątki i dodali włąśnie ten stricte haremówkowy klimat. Wielu ludzi, z którymi przyszło mi rozmawiać uznali tę cześć za trochę chorą ze względu na wykorzystany tutaj motyw incestu. Ja jednak będąc w opozycji uważąm, że tego typu relacja została pokazana bardzo dobrze, widać przede wszystkim te specyficzną więź, graniczącą niekiedy z podziwem jaką Azaka odczuwała do Mikyi. Ja naprawdę uważam, że nie ma tu nic wulgarnego.( Motyw ten przypadł autorowi do gustu, jako że autor wykorzystał go ponownie w "Tsukihime", nie będe rozwijać dalej bo to potencjalny spoiler)
Druga sprawa do jakiej można się przyczepić: niekiedy dziwne, trochę nierealne zachowania postaci. W pamięć zapadła mi reakcja Mikyi na podejrzenia odnośnie tego, że Shiki jest domniemaną zabójczynią, coś w stylu: Zabiłaś kogoś? Nie ma sprawy."
Poziom kinówek jest nierówny ale mimo tego wybijają się one na tle innych produkcji anime zarówno pod względem technicznym jak i fabularnym. Kara no Kyoukai jest jedną z moich ulubionych serii i mógłbym o tym dyskutować naprawdę długo. :)
Polecam ci zapoznać się z cyklem powieści, ponieważ historia ten ukazna jest w całkowicie inny sposób. Na przykład w kinółce piątej obserwujemy wydarzenia z perspektywy Mikyi, a w powieści ten sam momemnt ukazany jest z perspektywy Shiki.
PS1. Sorki za błedy w przecinkach ale mam z tym problemy od zawsze. Oczywiście starałem się ich uniknąc w miarę moich możliwości.
PS2. Jako fan Pratchetta bardzo polubiłem twój nick.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty

hm, wiesz - incest nie jest powszechnie akceptowalną normą społeczną.
Aczkolwiek całe to anime (jak zresztą wiele innych tytułów, nie tylko w tym gatunku, ale choćby w holywood) kręci się wokół zabijania. Które jakby nie było nie jest czymś czym ludzie na codzień się zajmują.
Są tu sceny gwałtu, nawet kanibalizmu. To też nie jest przecież coś co społeczeństwo akceptuje, a nie wiedziałem, że jest coś w tym tytule oprotestowywane dopóki nie wspomniałeś o tym inceście.
A powiem szczerze - akurat z tej czwórki morderstwa, gwałty, kanibalizm, incest - to ostatnie akurat ma wymiar bardzo łagodny, nieszkodliwy. 3 pierwsze są złe - nie muszę chyba drążyć tego tematu. To czwarte też może być. Ma ogólnie negatywny wydźwięk, aczkolwiek tak skrajnie negatywne jest dopiero gdy domieszamy do tego inne z powyższych czynników, przede wszystkim gwałt. Chyba nikt nie będzie się kłócił, że ojcowie dobierający się do córek to mało chwalebne zjawisko (przykładowo). Ale Mikija i Azaka? On pewnie nawet nie wie, że coś jest na rzeczy (nie jest przesadnie bujany hormonami, pewnie nocując u Shiki układa z nią puzle albo grają w scrable) a ona? jest zakochana. Tak się złożyło, że akurat w bracie. Dziwne? pewnie tak. Złe? niekoniecznie. Mnie tak jak i pewnie wszystkich innych wychowano tak by na takie zjawiska krzywo patrzeć, ale nie mogę się przekonać (nie zamierzam nawet próbować) by żywić negatywne odczucia wobec Azaki tylko dla tego, że kocha swojego brata nad życie zapewne ale w sposób niekoniecznie najwłaściwszy. Jak o mnie obie z Shiki są fajne i która by z Kokuto nie skończyła to i tak super (zasadniczo, to najchętniej bym ich widział w jakimś trójkącie, niekoniecznie w wymiarze seksualnym - po prostu ogólnie takiej troszkę dysfunkcyjnej "trójosobowej pary" - bo której by nie wybrał to będzie fajnie ale tej drugiej mega szkoda). Tak czy inaczej nie przeszkadzają mi mniejszości seksualne, nawet jeśli niekoniecznie lubię oglądać jak wyrażają uczucia (poza lesbijkami, cóż - na to jak mnie natura zaprogramowała wpływu nie mam) a też przecież pół świata ma je za zboczenia które trzeba napiętnować. Może dla tego, że nie jestem wrogo nastawiony do nikogo w tej sprawie łatwiej mi się pogodzić z wizją pary Kokuto-Kokuto. Gdyby nie ten wspomniany 6 epizod może bym i liczył na to, że Azaka pozna kogoś fajnego i się odkocha, ale jej uczucia w tym odcinku zdawały się tak szczere.... chociaż kto wie? może z nich wyrośnie kiedyś, w końcu to jest taka troszkę dziecinna fascynacja, nic czego jakiś wolny, przystojny i zainteresowany gwiazdor filmowy by pewnie nie załatwił^^

użytkownik usunięty

aha zapomniałbym - dzięki za info o powieściach (swoją drogą chodzi o powieść powieść czy mangę? bo anime rzadko bazują na książkach gdzie więcej tekstu niż obrazków^^) nie wiedziałem o tych różnicach. Aczkolwiek nie przeszkadzają mi - nie zam oryginału a w tych niezgodnych z nim wersjach się zakochałem, więc to chyba nie szkodzi, że nie wiem jak to być powinno:)

aczkolwiek może bym im przeczytał (choć niech mnie jak wiem skąd to wziąć) ale parę dni temu coś mnie napadło i zacząłem po wieeeelu latach władcę pierścieni. jestem na stronie 70 a jest 1100 z hakiem^^ to może potrwać:P nota bene nie czytam LoTR odkąd wziąłem się za Pratchetta właśnie. Do teraz w zasadzie nie potrafiłem sobie wyobrazić by znów czytać "poważne" fantasy z poważnymi magami, księciami ciemności itd po kontakcie z takimi zawiasami jak Rincewind, Ridcully itd...

Aczkolwiek już prawie Tolkiena nie pamiętam, nawet filmu wieki nie widziałem, chyba warto dać mu znowu szanse. Pratchetta cenię od lat, ale chyba pora odpocząć od niego troszkę, na początku tego roku skończyłem maraton z nim (przeczytałem całą swoją kolekcję, jakieś 30 książek jedna po drugiej zajęło mi to półtora roku prawie^^). Ale Kara no Kyoukai oryginalna wersja może dostanie szanse potem. Jeśli jest choć w połowie tak dobra jak serial... zwykle książki są lepsze niż filmy wprawdzie, ale w tym wypadku? sam nie wiem. W książce nie będzie tej muzyki a jest po prostu MEGA. uwielbiam ją, w filmie pasuje idealnie, ale niestety mało utworków brzmi tak dobrze w oderwaniu od filmów na empetrójce...

użytkownik usunięty

Wiesz, incest nie jest akceptowany zre względu na duże ryzyko chorób genetycznych( Co jednak nie prezszkadzało rodom monarszym w zawieraniu związków między sobą, vide słynna "zajęcza warga" u Habsburgów).
W KnK nie mamy również do czynienia z czystym incestem tzn. Azaka została zadoptowana prze rodzinę Kokutou z tego co pamiętam, zatem mamy tutaj związek między osobami powinowatymi. Notabene klasyfikowany również jako incest.
Pozostałych zjawisk jak słusznie zauważyłeś, komentować nie trzeba, jednka zwróć uwagę, że sporo filmów, czy seriali( Dexter, Milczenie owiec) ukazuję zjawiska nieakceptowane społecznie w celu wywołania pewnego wrażenia na odbiorcy lub zwrócenia uwagi na jakiś problem np. Gwałty.
NIe jestem ekspertem od Tolkiena czytałem Hobbita w podstawówce i oglądałem kinówki. Nie jestem niestety odpowiedznim kandydatem do rozmowy o tym uniwersum, bo za dobrze tego nie pamiętam :P
A co do Pratchetta- gość jest po prostu mega. Takie postacie jak Marchewa, Śmierć czy kapitan Vimes na długo zapadają w pamięć. Podoba mi się szczególnie parodiowanie pewnych koncepcji występujących powszechnie w świecie fantasy( Gildia złodziei, potzrebująca zezwolenia na swoją nielegalną działalność? :D)
Yuki Kajiura odwaliłą kawał świetnej roboty przy KnK to fakt, jednak zawsze możesz odpalić sobie soundtack w tle.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty

szczerze mówiąc jeśli nie są spokrewnieni (tak mi się zdawało ale pewien nie byłem...) to jak dla mnie nie ma problemu w ogóle.
Normy społeczne normami społecznymi ale w takim wypadku to już zwyczajne czepialstwo.
Brzydzę się taką moralnością pani dulskiej, przeciętny śmiertelnik wytyka innym takie rzeczy (w tym wypadku nawet nie ma czego - jeśli nie są spokrewnieni to bardziej przyjaciele z dzieciństwa - bardzo bliscy - niż rodzina jako taka) także zdrady, ostatnio czytałem o paru głośnych przypadkach (w stanach głównie) stosunków nauczycielek z uczniami, a ja to widzę tak. Gdzieś czytałem, że jakoś 40czy50% partnerów na świecie nie jest sobie wierna to jak to się ma do tego, że 9 na 10 pytanych czy uważają zdradę za zło będzie się nakręcało jakie to okropne i przez nich nieakceptowane? "zdrada jest zła, chyba, że to ja zdradzam - wtedy jest milutko". I o ile zdradę sam potępiam, o tyle jak już mówiłem czepialstwa nie znoszę. Przykładowo te wypadki związków między pedagogami a uczniami czy uczennicami. Jeśli szczeniak czy szczeniara, bujani hormonami wskakują do wyrka nauczycielce czy nauczycielowi - wiedzą co robią (pomijam oczywiście gwałty, szantaże, takie tam). Moze nie jest to normalne, ale jeszcze nienormalniejsze jest robienie z tych nauczycieli/nauczycielek potworów - przecież do tanga trzeba dwojga a cała wina spada na nich. Niedawno na jakiejś polskiej uczelni był skandal, że profesor dymał studentki za dobre stopnie, któraś się wygadała, wybuchła afera, teraz one pozują na ofiary a on jest potworem. No sory, robił źle - to fakt - ALE JEŚLI ONE GODZIŁY SIĘ MU ODDAWAĆ SWOJE CIAŁA ZA JAKĄŚ KORZYŚC - MATERIALNĄ CZY USŁUGĘ TO SĄ ZWYKŁYMI DZIWKAMI - ale społeczeństwo potępiło jego. Też głośny przypadek pary strażaków (też z Polski) jakieś gówniary się im oddawały za 20-30 zl bodajrze a potem na nich do niosły a media zrobiły z nich zboczeńców. Były nieletnie - przestępstwo jest, kara być musi. Ale czemu małoletnie prostytutki są ofiarami a uczciwie płacący za usługę faceci nagle są zboczeńcami i potworami (tak tytułowały ich media)? niby 13 lat to mało ale takie czasy są, że 13latki kręcą dupskami w klubach dla dorosłych i nie wyróżnisz ich z tłumu, nie to co jak ja byłem w ich wieku, pamiętam swoje koleżanki z klasy i autentycznie wyglądały w takim okresie jak dzieci, no młodzież a nie jakieś wampy.

troszkę duży się oftop zrobił, aczkolwiek ja będę bronił pewnej uczciwości. Potępiać powinni tylko ludzie mający czyste sumienie. Prawie nikt nie ma, a prawie każdy potępia. Czyż biblia nie mówi by kamień cisnął pierwszy ten kto sam grzechu nie ma? Społeczeństwo mamy grzeszne strasznie, a kamieniami ciskają aż miło i się nie czaję. Nie dokonałem gwałtu sam, mam prawo je potępiać, nawet go nie rozważałem, to samo zdrada, nie planuję korzystania z usług prostytutek i choć tego nie potępiam to też chwalił nie będę. Aczkolwiek jesli kiedyś będzie chciała się ze mną przespać naprawdę super dziewczyna a nie będę pewien ile ma lat, to pewnie ją zapytam o to i uwierzę na słowo (jeśli więcej niż 15) wątpię by starczyło mi silnej woli by poczekać aż ją wylegitymuję kiedyś. Może się więc zdarzyć (jak mnie okłamie), że popełnię przestępstwo. Oczywiście to troszkę scenariusz fantasy - ale mimo wszystko. Bo pewnie ktoś powie "ale z taką gówniarą"?, może i tak, ale jeśli to kobieta to nie musi rozumieć, jeśli facet pewnie by zazdrościł^^ nie zadawałem się z nastolatkami odkąd sam byłem nastolatkiem, ale w pełni rozwinięte i nie skalane ani jedną jeszcze zmarszczką kobiece ciała to chyba nie widok na jaki zdrowy facet powinien mówić "fuj"^^ Chciałbym myśleć o sobie jako o kimś kto myśli głową a nie fujarą (już^^) ale kurczę - jestem tylko człowiekiem i nie mogę wiedzieć jakbym zachował się w sytuacji gdzie naprawdę fajna laska marzy o pójściu na całość bez zobowiązań i zbędnych pytań (jestem wolny, jakby było inaczej to chyba wiem jakbym się zachował). to może inna sprawa niż ta z Azaką (chociaż zasady jeśli chodzi o podejście społeczeństwa do tematu rządzą tu te same), aczkolwiek na miejscu Kokutou sam nie wiem kogo bym wybrał. shiki w filmie, przynajmniej moim zdaniem, bywa urocza, ale generalnie jest lepszym materiałem na kumpelę niż partnerkę. Chociaż - moja perspektywa troszkę się różni od tej Mikiyi - gdybym sam miał wybierać to bym latał z kwiatami za Touko^^
A WŁAŚNIE!


miałem pytać w poprzednim wątku i zapomniałem: czy Aozaki Touko i tego kumpla Mikiy z policji coś łączy? na podstawie anime/powieści? bo nie wiem czemu ale bardzo mi do siebie pasują a chyba się znają bo kojarzę chyba, że przez fona gadali przy jakimś morderstwie....

użytkownik usunięty

mam taką chorobę, że używam 5 akapitów by przekazać coś co kto inny pewnie zmieściłby w 3 zdaniach - więc dla ułatwienia jednak podsumuję.

Ludzie potępiają wiele zjawisc "z urzędu" bo myślą, że tak wypada. Moim zdaniem powinni potępiać tylko to co uważają za warte tego, ale mają do tego prawo tylko jeśli sami danego czynu na sumieniu nie mają, ani go nie planują (a już tym bardziej nie ślinią się lubieżnie na myśl o nim). Aczkolwiek jakby na to nie patrzeć Azaka z Mikiyą i tak potępiani być nie powinni, nie wiem czy mogliby legalnie ślub wziąć (nie wiem na ile są oficjalnie tą rodziną, choć wspólne nazwisko pozwala sądzić, że jednak legalnie tak funkcjonują) aczkolwiek incest chyba nie odnosi się do rodzin przybranych. Czym jest syndrom edypa czy jak mu tam? w sensie od kogo się wziął - kobieta którą poślubił była dla niego obca - wychowali go inni rodzice, ale biologicznie była jego matką - toć i incest typowy wyszedł. Ale dwoje zupełnie niespokrewnionych ludzi tylko tytułujących siebie per "brat" i "siostra"? czy tylko mi się wydaje, że nic w tym złego? Chcąc nie chcąc rozkminiałem to cały wieczór i dalej nie widzę powodu by Azaka nie miała próbować poderwać Mikiyi. Ma moje błogosławieństwo (szkoda, że nie dowiemy się jak się to skończy bo ciągu dalszego pewnie nie będzie:()

użytkownik usunięty

Hmm, Poza tym chciałby się również nieco więcej dowiedzieć o Mystic Eyes Touko. Z powieści i filmów wiemy jedynie tyle, że ich działanie hamowane jest przez okulary, a ich pełen efekt działania(wprowadzenie ofiary w stan hipnozy), uwidacznia się dopiero w połączeniu z odpowiednim tonem głosu.( Przynajmnie ja tak to interpretuję)

Szkoda trochę, bo ciekawy wątek, a niewiele o nim wiadomo.

użytkownik usunięty

no z anime wiem tylko, że je ma...

użytkownik usunięty

Jakbyś przejrzał Tsukihime(mangę chociaż) dowiedziałbyś się więcej o tych okularach. Całe to uniwersum jest rozbite na wiele pozornie niezwiązanych ze sobą serii także cięzko się w tym połapać. :P

użytkownik usunięty

wiem, ale spora część tego universum to "fate stay night" jedno z najgorszych anime jakie widziałem. Poziom odcinka średni stoi niżej niż naruto czy bleach, ale te dwa tytuły to tasiemce liczące setki epizodów, a fate to krótka seria i rywalizować musi z tytułami pokroju Fullmetal alchemist, cowboy bebop, Samurai Champloo itd. - a na ich tle nawet nie istnieje. Fate to śmieszna bajka dla dzieci z płaskimi postaciami oderwanymi od rzeczywistości. Chodzące stereotypy. Kara na Kyoukai z kolei to arcydzieło (jak tytuł tego tematu wskazuje) powinno się wstydzić przyznawać do fate (wszystko do bani: postacie czerstwe w 90%, fabuła idiotyczna, walki nijakie wszystkie, dialogi bez dupy, 0 klimatu przez to wszystko, muzyka też nie pomaga)

użytkownik usunięty

Fate/Stay Night jest trochę dziecinne nawet jeśli mówimy o Visual Novel( W której to również pojawiają się takie wątki jak np. kanibalizm) Inna sprawa jest taka, że adaptacja anime nie ma praktycznie nic wspólnego z oryginałem. Wątki spłycono i wymieszano dlatego też z tego wszytkiego zrobiłą się jakaś papka. Tsukihime z kolei jest hepodobne do KnK jednak według mnie trochę gorsze i czasami aż nazbyt brutalne. Zapoznaj się z tym najlepiej we własnym zakresie i sam zdecyduj. KnK zostałąo napisane w 1996r. Rok później autor, czyli Kinoko Nasu postanowił przepisać tę historię i stworzył Tsukihime, które miało premierę jako VN w roku 2000. F/SN powstało dopiero w 2004r. i według mnie jest najgorszym produktem.
PS2. Fate/Zero to inna sprawa: Inny autor, postacie klimat bardziej mroczny i poważny. To jest akurat warte zobaczenia. Nie ma się sensu zrażać do całości po obejrzeniu kijowej adaptacji.

użytkownik usunięty

Touko gadała z jakimś oficerem ale nie był to kuzyn Kokutou, czyli ten typ, który prowadził sprawę morderstw
Co do twojego filozoficznego wywodu. J asię absolutnie zgadzam i ubolewam nad obecnością hipokryzji. Cóż niestety nie każdy człowiek jest porządny i dba o to żeby życ w zgodzie z samym sobą, oraz innym. Wszyscy myślą tylko o tym żeby się dorobić czyimś kosztem, a potem jest jak jest...
Co do małolatów: słuchaj, jeśłi hipotetyczna dziewczyna deklaruje, że ma powyżej 15 lat i jest chętna na seks, to ja nie widzę żadnego powodu żeby się powstzrymywac w opisanej przez ciebie sytuacji. Jesteś tylko człowiekiem i jak każdy masz swoje potzreby seksualne i emocjonalne i jeśli nikt na tym nie cierpi to możesz jez zaspokajać w dowolny sposób.
Dobra dość tego offtopu.
Ty byś się uganiał za Touko, a ja bym wołal Aoko jej siostrę ^^( Pojawia się w Visual Novel Tsukihime i nadchodzącym Mahoutsukai no Yoru ale jeśli chcesz o tym pogadać i nie robić offtopu tutaj: to zapraszam może na moje konto na My Anime List- nick ten sam)
PS. Wkurza mnie filmweb :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones