3 pierwsze scenki może i były ciekawe... zastanawiałem się "co dalej" i "jak one się łączą"... potem okazało się, że dalej nie ma NIC, to znaczy jest to samo... i tak w kółko... i że scenek nic nie łączy, poza stwierdzeniem że kawa i paierosy to marny lunch... ten film to jedna wielka bzdura. ani sensowny, ani śmieszny... ciężko usiedzieć do końca, oj ciężko...