Wczesniej nie czytalam o tym filmie. Nie wiedzialam, ze jest na faktach. Sam pomysl na film super. Trzeba miec umiar we wszystkim, nawet w okazywaniu pomocy, bo mozna skonczyc jak nasz bohater. W pojedynke sie swiata nie zbawi. Sama nie wiem co bym zrobila na miejscu Lynn. Mysle, ze dokonalabym innego wyboru. Natomiast co do Butlera to jakos mnie nie przekonal. Uwielbiam go, zagral dobrze, ale ciagle widze go jako zawadiake i cwaniaczka z szelmowskim usmiechem z Brzydkiej prawdy. Coz taka mala szufladka. JEsli chodzi o sam film to na pewno warto zobaczyc.