To własnie jeden z minusów drugiej części obok zmiany aktora grającego Todda. Miłość Dave'a do Katie była czymś ważnym w jedynce, a tutaj Katie ledwo się pojawia i równie szybko znika, a główny bohater, który dla niej się upokarzał udając geja, nic sobie z tego nie robi. Jakby to było coś nieistotnego...

Za taką dziewczyną to bym biegał jak szalony:) Przyjemnie się ją oglądało a tu takie rozczarowanie.

Problemem panowie był niestety oryginalny komiks na podstawie którego film powstawał. W oryginale Dave nigdy nie zdobył serca Kate, ta nigdy nei dowiedziała się, że jest Kick Assem, a gdy Dave wyznał jej miłość i prawdę o swoej orientacji seksualnej wyśmiała go i zostawila dla jakiegoś innego typa, tóry później upublicznił filmik jak ta obciąga mu druta:) Tak się kończy cz pierwsza komiksu :) w dwójce natomiast to do domu Kate udaje się Mo therf ucker zabija jej rodziców a ją brutalnie gwałci i na tym rola Kate się kończy. Dave sobie ją odpuścił, a twórcy musieli niestety jakoś trzymać się oryginału. Nie ważne jak złego :)

Sam wiem jak wygląda komiksowy oryginał, tam Katie nie tylko odrzuca Dave'a po miłosnym wyznaniu, ale wściekła napuszcza na niego swojego boysa, żeby mu spuścił łomot, a na końcu wysyła mu ten filmik.. Problemem pierwszej części był fakt, że gdy tylko wyszedł pierwszy numer komiksu, Matthew Vaughn od razu wykupił prawa do ekranizacji, mimo, że pierwsza seria zakończyła się mniej więcej w tym samym czasie co premiera filmu, więc różnice są zrozumiałe i można je wybaczyć, drugi film miał już zakończone serie o Hit Girl i Kick Assie za sobą, ale też musieli nieco pozmieniać, w każdym razie bardziej złagodzili krwawy wydźwięk w scenach śmierci Pułkownika, gwałtu nad ukochaną głównego bohatera, że o finałowej rozpierdusze i losach Hit Girl nie wspomnę.

Ja co prawda czekałem na pocałunek między HG, a KA, ale i tak uważam, że motyw Katie powinien być zupełnie inaczej poprowadzony.

nie kojarzę tego pocałunku wogóle z komiksów ... ale przyznam się nei czytałem serii Hit Girl. Stąd moje pytanie, jest warta uwagi, bo nie będę owijał w bawełnę, druga seria losów Dave mnie rozczarowała na każdym kroku i uważam ją za jeden z najsłabszych komiksów od Millara ever.

Liczę natomiast na ekranizację Nemesis. Komiks przypadł mi do gustu i to bardzo, zakończenie mnie rozczarowało, nie mniej uważam że jest to świetny materiał na film :)

Uwielbiam obie serie komiksów o " KA", które oceniam bardzo wysoko, a ostatnia trzecia seria, która ukazuje się za oceanem też robi wrażenie, że czytelnik tylko czeka na ostateczny finał trylogii... w przypadku " Hit Girl" polski wydawca " Mucha Comics" dołączył tą miniserię do II tomu " KA". Polecam...

wybacz przyjacielu ale drugi raz nie wydam pieniędzy na kick ass 2 :) gdy mieszkałem jeszcze w polsce KA nie doczekał się polskiego wydania, sprowadziłem obydwa tomiszcza z UK od wydawnictwa titan book Twarda okładka przeslicznie grawerowana z obwolutą majstersztk wydania za jedyne 19 funtów :) mam tez w takim samym wydaniu Nemesis. Obecnie mieszkam w Angli więc poczekam sobie po prostu najwyżej na takie samo wydanie Hit Girl i dolącze je do kolekcji. Jak już mówiłem komiksowy KA 2 był dla mnie rozczarowaniem na każdym kroku. Wizualnym jak i fabularnym. Nie podobało mi się w nim nic tak jak w pierwszej części. Nawet pan Romita Jr wypadł jakoś słabiej, a może to po prostu wina ludzi od kolorów. Sam nie wiem czego zatem spodziewać się po części 3. Nie mniej już kupię, jak wspomniałem dla powiększenia samej mojej kolekcji :)

Gusta są jak cztery litery, każdy człowiek ma swoją własną :)

ja być moze nie byłem zadowolony ze zmiany toru tej historii była ona o zwyklym kowalskim który się bawił w superbohatera a zamienili ją w serię o ruchaniu gore i bandzie chłopców w rajtuzach

Jak dla mnie to nadal jest historia " zwykłego Kowalskiego, który bawił się w superbohatera", gdyż dwójka jeszcze bardziej rozwija konsekwencję pokazując do czego prowadzi taka działalność. Cierpią nie tylko Dave i Mindy, ale też ich najbliżsi oraz najczęściej zupełnie obce osoby, co prowadzi do gorzkiego finału.

och stary ja rozumiem zamairy millara :) tylko o ile w pierwszym kick assie parodią był tylko Dave to jego przeciwników nie było nie sposób nie brać na poważnie, a w drugiej części zarówno i dave jak i jego wrogowie to krzywe zwierciadła, bujda na resorach zwykła, postacie czysto komiksowe w które nie da się uwierzyć.

Myślę że wiesz o co mi chodzi :)

Red Mist ala Motherf**ker to też miłośnik komiksów, który uważał, że skoro na ulicach zaroiło się od zamaskowanych stróżów prawa to czas najwyższy na ich przeciwieństwo, co prawda wygląda to karykaturalnie, ale wątpie czy chciałbyś się natknąć na gang TMC w biały dzień.

Nie tylko dlatego ta część jest słaba, jest jeszcze wiele innych powodów. Pierwszy duży problem to reżyseria, widać, że brał się za to amator, który dobrze filmu nie umie nakręcić, ani dobrać ładnych filtrów ani dodać czegokolwiek od siebie. Odfajkowywanie sceny po scenie, po łepkach, to nie jest reżyseria. Dlatego ten film nie wywołuje emocji ani nie stara się być chociaż cukierkiem dla oka. Gwoździem do trumny jest sam reżyser, który jest także scenarzystą. Zapewnił nam żenujący humor z rzygami i fekaliami na czele, zmarnował potencjał Hit-Girl, nie umiał właściwie opowiedzieć jakiejś jednolitej opowieści. Mamy formujące się grupy bohaterów i łotrów, które na końcu dają sobie po łbach (finał wygląda bardzo tanio jak każda walka w filmie) i tyle. Szkoda, że Vaughn porzucił ten projekt, gdyż pierwsza część swoim humorem i swoimi pomysłami robiła duże wrażenie i wniosła dużo świeżości do ekranizacji komiksowych.