Przyznam się że nie spodziewałem się po tym filmie takiej brutalności,momentami ginęło tyle osób i tyle zostawało rannych że zastanawiałem się czy to pasuję pod ten film. Szczerze realizacja nie typowa jak na amerykańską papkę w której twórcy próbują jak najmniej uśmiercić dobrych tutaj tego aż tak nie czułem,dobro wygrało nad złymi ale ogólnie nie jest to takie aż liniowe.Sam film co najwyżej niezły kilka momentów jak z Maczety w wykonaniu Mother Russia to akurat było całkiem fajne ale reszta taka jakiej nie lubię czy nastolatki kul srul i tak dalej.Ocena 6/10.
Cóż, film i tak jest dość ugrzeczniony, w stosunku do komiksu. Film nawet trochę żartuje z przesadzonej brutalności w pierwowzorze, gdy Matka Rosja chce zabić psa pułkownika, a Chris mówi że "nie jest aż tak zły", jednak w komiksie naprawdę psa zabili, a jego głowę umieścili na szyi martwego pułkownika. A w momencie, w którym atakują dom Night Bitch, w komiksie rozstrzelali po drodze grupkę dzieci.
Komiks ma swoje odchyły i momentami wydają mi się przesadzone i nierealistyczne, dlatego zdecydowanie bardziej wolę film. Niemniej, czytam dalej, ciekawi mnie co się stanie dalej.
Nie wiedziałem, że jak wpiszę "Motherf*cker" to filmweb uzna że "za ostro pojechałem" z językiem i nie pozwoli dodać posta. :)