PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=568289}
6,3 52 267
ocen
6,3 10 1 52267
4,7 9
ocen krytyków
Kick Ass 2
powrót do forum filmu Kick-Ass 2

Komentarz zawiera informacje z komiksów, które nie pokrywają się z filmem, zostaliście ostrzeżeni.

Największą zmianą, która wpłynęła na wszystkie inne to zmiana reżysera.

Może wielu osobom się film nie spodobał, co widać po ilości powolnie sączonego jadu. Choć nie jest to arcydzieło, to jednak przyjemnie się go ogląda. Większość zapomina, że oba filmy powstały w oparciu o komiks (fabuła się w większym stopniu pokrywa) i reżyser był w pewien sposób zobligowany do umieszczenia niektórych wątków, w takiej czy innej formie.
Nie płaczcie, że nie ma już Big Daddiego czy ojca Red Mista bo oni zginęli w komiksie i w 1 części filmu więc byłoby dziwne, gdyby nagle powrócili z martwych. Aktorzy grający Kick-Assa i Hit-Girl się nie zmienili, a to oni byli najlepsi (zwłaszcza Chloë jako Hit-Girl). Pojawił się natomiast Colonel Stars and Stripes grany przez Carreya i Mother Russia i aktorzy zagrali ich świetnie.

Widziałem komentarze, że Pan Wadlow nakręcił głupiutki film dla nastolatków. Nie mogę się z tym zgodzić, ale też nie przeczę. Wykonanie nie powala. W komiksie Mindy miała wciąż 11-12 lat. Chloë Grace Moretz nie ma już 11 lat, a musicie przyznać, że ktoś inny nie nadawałby się do tej roli ;) Wolę już 15-letnią Hit-Girl z problemami typu pierwszy pocałunek, pierwsza randka, konflikt z najpopularniejszą dziewczyną. wszystko według schematu, jak we wszystkich filmach dla nastolatków, niż oglądać jak 11-letnie dziecko grozi śmiercią drugiej 11-letniej dziewczynce ponieważ ta się z niej naśmiewała. Postawcie sobie pytanie w co łatwiej uwierzyć. Większość ludzi byłaby tym po prostu zniesmaczona. Nie chciałbym też oglądać jak 15-latka gra 11-latkę. Niestety nie wszystko ze świata komiksu można przenieść do filmu. Reżyser chciał przedstawić wewnętrzny konflikt Mindy ze spin-offu komiksu Kick-Ass pod tytułem Hit-Girl i nawet mu to wyszło. Nie podoba mi się natomiast robienie z Hit-Girl podlotka podniecającego się na widok wypacykowanego boysbandu czy wyrzeźbionej klaty i reżyser mógłby odpuścić sobie wątek "miłosny" pomiędzy Kick-Assem a Hit-Girl... To nie tak, że pomysł mi się całkowicie nie podoba, bo w końcu zrobili z niej "dziewczynkę" i jest to dość logiczne rozwiązanie (choć wiele osób zarzuca filmowi całkowity brak logiki). Nie mogę jednak wyrzucić z głowy myśli, że w komiksie ona ma wciąż 11 lat...
Kick-Ass w komiksie nigdy nie był z Katie (dostał lanie w chwili gdy tylko dowiedziała się, że nie jest gejem), była jego wielką miłością i tyle. Podobnie nie było nic między nim a Night Bi*ch. Po prostu teraz nie ma filmów bez wątków romantycznych...

Co do humoru, przemocy... film jest na podstawie komiksu, w którym jest pełno przemocy i głupiego, czarnego humoru... to kolejna rzecz, z którą musicie żyć.
Jeżeli ktoś uważa, jak Jim Carrey, że w filmie jest za dużo przemocy, to nie polecam komiksu, bo tam jest jej jeszcze więcej i jest jeszcze bardziej brutalnie. To co w filmie obrócili w żart w komiksie mogło wyglądać troszeczkę inaczej - na przykład kwestia zabicia psa.
Co prawda określenie "parodia" bardziej pasuje niż "ekranizacja" w niektórych scenach, ale ta zmiana nastąpiła już w pierwszej części filmu.
Na przykład postać Chrisa D'Amico (w komiksie mieli inne nazwisko) została wykreowana na jakiegoś niedorozwoja. W komiksie był świrem, ale potrafił też racjonalnie myśleć. W filmie natomiast Red Mist/Motherf*cker to skończony d-e-b-i-l, później dodatkowo nakręcany chęcią zemsty, tak samo zrobili kret-yna z Todda...
Według mnie film jest za krótki, niektóre sceny nigdy nie powinny się w nim znaleźć (scena na stołówce, piżama party), brakuje wielu scen z wytłumaczeniem niektórych wątków. Podobała mi się natomiast kłótnia Chrisa z matką, gdzie matka mówi, że ojciec zginął w pożarze (prawdopodobnie takie było oficjalne oświadczenie). Otóż w komiksie tak właśnie było. Nie jest to dużo i osoby, które nie widziały komiksu powiedzą, że fabuła jest bez sensu. Otóż w filmie jest kilka takich Easter Eggs i jedni uznają je za śmieszne inni że film to głupia papka dla nastolatków.

Ostatecznie film jest gorszy od jedynki i wiemy komu to zawdzięczamy, ale nie jest to też totalna szmira. Było trochę cukierkowo, trochę mrocznie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones