Za to Twoja wypowiedź jest kolejnym dowodem na to, że każdy kto doszedł już do tego etapu w swoim życiu, że decyduje się na założenie konta na takim portalu jak filmweb i po ocenie kilku "ambitnych" filmów (tak w tym momencie ironizuję) zaczynają odczuwać niewyjaśniony przypływ ilorazu inteligencji i wzrost ego do niewyobrażalnych rozmiarów, a w rzeczywistości nadal wystaje im słoma z butów...Chyba zrozumiałeś aluzję...geniuszu? P.s cyt."prestisz" pisze się przez "ż". Powodzenia na Harvardzie.

Ty za to jeszcze chyba nie skończyłeś podstawówki, gdyż, ponieważ, bo, nie potrafisz czytać. Bo ja tam widzę pastisz, nie prestiż.

I spokojnie ziomuś, nie musisz się tak spinać od razu, ja akurat nie należę do osób, które widzą tylko "ambitne" filmy. Pozdro.

Wyobraź sobie, że skończyłem już jakieś dobre kilka lat temu...

Ale co do tego muszę Ci przyznać rację, to ja źle to odczytałem dlatego zwracam honor...Wybacz ale jestem już uprzedzony do tego typu użytkowników wymienionych przeze mnie powyżej...wczoraj poprostu źle przeczytałem a co do pastiszu...! Występującego dość powszechnie na tym portalu to podzielam Twoje zdanie.

Następnym razem bedę bardziej uważny, pozdrawiam.

Kolega ma rację. Noty filmów na Filmwebie przeczą obiektywizmowi. Ciekawym pomysłem, byłoby wprowadzenie not ważonych w ten sposób, że ciężar głosu zależałby od: stażu na Filmwebie oraz od ilości obejrzanych filmów. Zapewne noty byłyby o wiele bliższe rzeczywistej wartości artystycznej danego filmu. Co do użytkownika furypictures, weź chłopie wrzuć na luz, pooglądaj kilka filmów o Batmanie, zjedz batona, nakarmisz móżdżek glukozą, to może trochę się uspokoisz. I co najważniejsze, nie próbuj poprawiać innych, jeżeli sam robisz błędy ortograficzne i to w wyrazie używanym znacznie częściej. Poprawna forma to "po prostu" a nie poprostu. Po prostu ręce opadają..

Nie wiem co ja teraz pocznę, twoje niezwykle cięte i błyskotliwe obelgi tak wpłynęły na moje wyolbrzymione ego, że chyba przez dłuższy czas się nie pozbieram...nawiązując do twojego podpięcia się pod dyskusję,nie wiem co chciałeś osiągnąć tą marną namiastką prowokacji nawiązującej do filmów o Batmanie, na mnie to nie zadziałało...widzę, napotkałem na kolejnego zagorzałego wyznawce kina ambitnego...zabawne, założę się, że wśród czołówki ocenionych przez ciebie na najwyższą z możliwych ocen filmów znajdzie się jak i u innych tego typu użytkowników "Skazani na Shawshank" z wiadomych pobudek...;) Zostawiam cie abyś mógł upajać się swoją "czołówką z czołówki"...if you know what i mean...;) Jezus was kocha.

Nie wiem po co to pisałeś. Zbłaźniłeś się, powinieneś po prostu zamilczeć...

Chyba nie widzi, że samego siebie ośmiesza :) No cóż...tacy też muszą być ku radości innych ;)

Jak to mówią "Pies najlepszym nprzyjacielem czlowieka" ;)

Jak to mówią "Głupich nie sieją, sami się rodzą" ;)

Hey furypictures, nie piję do Ciebie, tylko chciałem zapytać. O co chodzi z filmem "Skazani na Shawshank", dlaczego ironizujesz z powodu "najwyższej z możliwych ocen filmów znajdzie się jak i u innych tego typu użytkowników"? Film jest zły czy jak? Już któryś raz spotkałem się z "hejtowaniem" tego filmu i serio nie rozumiem. Jakie są te "wiadome pobudki"? Nie bronię filmu, ani oceny jaką dałem, bo to tylko moja subiektywna opinia.

wiadome pobudki to pewnie po prostu chodzi , że ma najwyższą notę z filmów na filmwebie , więc każdy musi oceniać go wysoko , tylko że Skazani na Shawshank to serio bardzo dobry film , na podstawie bardzo dobrej książki . Oficjalnie możecie mnie hejtować , bo wystawiłem "Skazani na Shawshank" i "Mroczny Rycerz" ocenę 9 , a "Kick Assowi" 'tylko' 8

Skończ już się ośmieszać...

Widzę, że głos dał kolejny wierny piesek, proszę bardzo, staropolskim, a zarazem politycznym już zwyczajem pozwolę sobię przytoczyć jedno z najmądrzejszych powiedzeń jakie zrodziło się w tęgich głowach naszych przodków...A mianowicię: "Jak ruszysz gówno to śmierdzi..." jeżeli kolega martinos będzie potrzebował dogłębnej analizy owego przytoczenia śmiało możę poprosić o nie na privie. Pozdrawiam wszystkich fanów dobrego kina...

Chciałeś udać inteligenta, ale cóż...nie wyszło :D
"Widzę, że głos dał kolejny wierny piesek..." - czego to dotyczy?
"Jak ruszysz gówno to śmierdzi..." - z tym akurat masz rację. Dzięki za ostrzeżenie. Wezmę sobie to do serca i nie będę już komentował żadnych Twoich wypowiedzi. Wole milsze zapachy ;)

No widzisz drogi martinosie...tobie nawet udawanie półinteligenta nie wychodzi. Mam propozycję jeżeli chcesz wyjść z tego, że tak to nazwę "konfliktu" z, że tak to nazwę z twarzą to ty lepiej się już nie ośmieszaj...A jeżeli wg. ciebie używanie poprawnej polszczyzny jest udawaniem inteligenta to lepiej zostaw w spokoju internet i weź się za lekcję ;) przede wszystkim nieporozumienie na początku owego tematu zostało już wyjaśnione, po prostu byłem pijany i mnie poniosło choć nawet nie przeczytałem dokładnie o co chodziło autorowi. (dziecinna) odpowiedź tylko mnie zmartwiła...no widzisz i znów przytoczę jednego z wielkich, a mianowicie wybitnego poetę Stanisława Lema, który pod koniec swego życia powiedział "Dopóki nie wszedłem do internetu nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów...". Nie sądzę, żebyś odkrył ukryte przesłanie tej zawoalowanej obelgi pod twoim adresem ale mam nadzieję, że przynajmniej coś z tego jak udowodniłeś bezmyślnego wpatrywania się w monitor wyniesiesz. Może nawet dostaniesz plusa na lekcji polskiego...;) Pozdrawiam.

*Twoja infantylna (dziecinna)...

Po pierwsze nie odpowiedziałeś na moje pytanie a poza tym:

"...i weź się za lekcję" - po raz kolejny się ośmieszyłeś.
"...poetę Stanisława Lema..." - i kolejny raz :)
"...dostaniesz plusa na lekcji polskiego" - i kolejny ;)

W pierwszym i trzecim przypadku zapewne nawet nie będziesz wiedział dlaczego :D

Za dużo wikipedii mój drogi...;) Do twojej wiadomości Stanisław Lem poza pisaniem opowiadań fantastyczno/naukowych napisał ponad 30.000 wierszy więc wydaje mi się, iż można go zakwalifikować jako poetę...? ;)

Jeżeli chodzi o pierwszy i trzeci (chyba dla wielu) niejasny przypadek, poza użyciem potocznych sformułowań jakoś nie widzę tam błędów językowych...;)

Polonistą to ty nie zostaniesz przyjacielu...;)

Taki z niego poeta jak z Ciebie inteligent :)
Co do drugiego, to wiedziałem, że jednak się nie połapiesz ;) No cóż...tacy też musza być :/

Widzę, że nawet sam nie jesteś w stanie do tego dojść więc jakim prawem oczekujesz tego ode mnie...;)
Przepraszam przyjacielu ale ta dyskusja nie prowadzi do niczego, jeszcze raz cię serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia...;)

Hahahaha :) To zniszczyłeś system teraz! :D
"Widzę, że nawet sam nie jesteś w stanie do tego dojść więc jakim prawem oczekujesz tego ode mnie.." - mocne :D
Naprawdę jestes tak głupi, że nie łapiesz tego co piszę??? ;) To postaram się wytłumaczyć jak krowie na granicy...człowiek w moim wieku już raczej DAWNO skończył szkołę, więc Twoimi wypowiedziami powyższymi tylko się ośmieszyłeś. Teraz zrozumiałeś w końcu czy nadal czegoś nie łapiesz. Jeżeli nie to sorry, na głupotę nie ma rady :)
Żegnam i kończę tę jałową dyskusję z Panem, Panie "inteligencie" :)
U made my day! Thanks :D

Ja rozwaliłem system...? HAHAHA ;D Człowieku, chodziło mi o to, że podajesz jakieś niby przykłady moich błędów językowych z dupy bo nie ma tam żadnych błedów...Piszesz o rzeczach, których nawet nie rozumiesz :D Jeżeli chodzi o jałowość dyskusji muszę się z Tobą zgodzić bo jakbyś nie zauważył ta dyskusja już dawno zostałą zakończona, przyznałem się do błędu i przeprosiłem autora ponieważ to był mój błąd, a Ty po półtorej roku wyskakujesz jak Filip z konopii i szukasz zaczepki jak jakiś tępy gimnazjalista ;p I czym tu się chwalić skoro widać, że niewiele z tej szkoły wyniosłeś ;) A jeżeli chodzi o mój iloraz inteligencji...jestem prostym człowiekiem ale przy tobie moja samoocena gwałtownie wzrasta ;D ja też jakiś czas temu skończyłem szkołę ale w twoim przypadku twój wiek jest adekwatny do twojego ilorazu inteligencji ;) Ja także żegnam pana ozięble panie ptaku nielocie...;)

P.S W ramach wyjaśnień wiem, że przytoczyłeś te przykłady bo uraziłęm Twoją "wyedukowaną" dumę, poprostu nie sądziłem, że naprawde o to ci chodzi....chyba cię przeceniłem lecz niestety okazałeś się bardzo prostolinijny...;)

No i kolejny błąd ;)
Przytoczyłem, aby obnażyć Twoją głupotę i brak umiejętności czytania ze zrozuniem wypowiedzi innych :D

Ty to wiesz jak człowiekowi humor poprawić :D
Gdzie niby pisałem o Twoich błędach językowych, bo nie kojarzę, żebym gdziekolwiek użył takiego stwierdzenia :) Oj czytanie ze zrozumieniem się kłania "inteligencie" ;) W poprzednim pościa wytłumaczyłem łopatologicznie co miałem na myśli, ale widzę Ty dalej swoje :)
"Piszesz o rzeczach, których nawet nie rozumiesz" - i znowu to samo. Proponuję przeczytać mój poprzedni post kilka razy powoli, to może w końcu zrozumiesz co miałem na myśli :D
Daj znać jak w końcu załapiesz o co chodzi bo znowu się ośmieszasz...tym razem brakiem umiejętności czytania :D

Mój boże...nie zrozumiałeś o co mi chodzi...? ;) Powiem Ci, że wcale mnie to nie dziwi...:) dla twojej wiadomości zrozumiałem o co ci chodzi w twoich przytoczeniach ale wciąż nie rozumiem jednego...;) uwaga...czym niby się ośmieszyłem? Tym, że napisałem, że chodzisz jeszcze do szkoły? Człowieczku, to była obelga jak widać nieco zbyt zawoalowana bo widzę, że się trochę pogubiłeś...po przeczytaniu tego co tam napisałeś pomyślałem sobie..."Niee, czy on naprawdę może być, aż tak tępy...może poprostu wydaje mu się, że znalazł jakieś błędy bo nie sądzę, żeby chodziło mu naprawdę o to, że niby ośmieszyłem się tym, że napisałem, że chodzi jeszcze do szkoły..." No ale cóż jak już pisałem najwidoczniej przeceniłem twoje możliwości intelektualne...;) Możesz pisać co chcesz, ile chcesz. Jeżeli jestem wg. ciebie "inteligentem" to ty nie możesz być nikim innym jak półinteligentem skoro jako argument mojego ośmieszenia podałeś takie bezsensowne przykłady. Wybacz ale sposób w jaki kojarzysz ze sobą fakty nie wskazuje na to, że skończyłeś choćby 6 klas podstawówki, a jeżeli chodzi o rocznik w twoim nicku ja też mogę sobię wstawić dajmy na to1856 ale to nie uczyni mnie fajniejszym i bardziej wiarygodnym...;) DLATEGO JESZCZE RAZ JASNO I PRZEJRZYŚCIE POWTARZAM: TO BYŁA OBELGA :D Naprawdę nie wierzę, że ci to wszystko tłumaczę, no ale cóż może dzięki temu w twoich kolejnych "potyczkach" trochę lepiej się odnajdziesz bo jak narazie, po prostu ci nie wyszło, dlatego ja teraz powiem...drogi martinusie1985 (buhahaha) to ty lepiej się już nie ośmieszaj ;) Na tym zakończę tę bezsensowną konfrontację bo widzę, iż natrafiłem na kolejnego abstynenta umysłowego...;) Naprawde dziękuję ci bo już dawno się tak nie uśmiałem :D Z Bogiem ;D

Ja również pękam ze śmiech czytając te Twoje głupoty :D Chciałeś wybrnąć jakoś z sytuacji, ale niestety...nie wyszło :)
Co byś sobie nie pisał, nie zmieni to i tak faktu, że się ośmieszyłeś i tyle swoimi komentarzami na poziomie szkolnym, który notabene przytoczyłeś Ty ;)
DLATEGO JESZCZE RAZ JASNO I PRZEJRZYŚCIE POWTARZAM: NAUCZ SIĘ CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM :D

Tam miało być 3.000 wierszy*

Fajnie jest to zrobione na imdb. Tam można zobaczyć jak głosują poszczególne grupy wiekowe, oraz tzw. Top 1000 voters. Ale Twoja koncepcja jest całkiem ciekawa, ale raczej mało realna.

"Noty filmów na Filmwebie przeczą obiektywizmowi. "

Oceny są z natury subiektywne, więc nie wrzucaj takich banałów, proszę. I jeśli ten cały "obiektywizm" ma polegać na zdaniu, że userzy, którzy wystawili x ocenę danemu filmowi są zacofani, jak pisze uczony autor wątku, to ja podziękuję.

"Zapewne noty byłyby o wiele bliższe rzeczywistej wartości artystycznej danego filmu."

Może tak, może nie. Ale pomysł jest głupi moim zdaniem, bo to zwykłe bezsensowne tworzenie "elit", które do niczego nie prowadzi. Zwłaszcza, że ten portal ma być dla wszystkich userów, a nie żeby potwierdzić czyjąś jedyną słuszną tezę. Zawsze ktoś będzie niezadowolony.

I kiedy Wy ludzie zrozumiecie, że te rankingi są jedynie średnią arytmetyczną głosów pochodzących od różnych środowisk, wieku, itd. i takie przejmowanie się kto zajął miejsce takie a takie jest bezsensowne?

"Noty filmów na Filmwebie przeczą obiektywizmowi. Ciekawym pomysłem, byłoby wprowadzenie not ważonych w ten sposób, że ciężar głosu zależałby od: stażu na Filmwebie oraz od ilości obejrzanych filmów. Zapewne noty byłyby o wiele bliższe rzeczywistej wartości artystycznej danego filmu."

To niewątpliwie byłby dobry pomysł,lecz na Filmwebie mamy stety bądź niestety demokrację i każdy głos filmwebowicza, bez względu na to czy jest on internetowym trollem,debilem,dwunastolatkiem,stałym recenzentem,użytkownikiem o długim stażu,Andrzejem Wajdą czy pracownikiem FIlmwebu, znaczy tyle samo .I może taki jest też urok tej strony ;D Demokracja panie,demokracja ;)

Zabawna na tym portalu jest chęć udowadniania jeden drugiemu ilorazu inteligencji :)
Cóż czytanie uważne oraz czytanie ze zrozumieniem to rzadka przywara młodego pokolenia :)

Niezrozumiałem. Dałeś 8 a na filmwebie jest aktualnie 6.7 - czy tak strasznie zawiedziony jesteś tą oceną?
Owszem i mi czasem szkoda niskich albo zawyżonych ocen ale tu bym się raczej przychylił.

Na IMDb ma 7,9..Polacy się nie znają na filmach.

Kiedy oglądałem trailer to też myślałem że dam mu z 8 .

A co dałeś?

Oceniłem jako niezły.

Imdb. Portal światowy, ale zdecydowanie najwięcej głosów z Usa.
Wiesz dobrze z pewnością, że amerykanie kochają w ostatnich latach filmy komiksowe.

Aha, "film mi się podoba, no to wiadomo, że wszyscy mający odmienne zdanie ode mnie są zacofani". Bardzo fajna teoria, tylko zauważ, że Twoja argumentacja też raczej należy do gatunku tych zacofanych, i do tego chamskich. Nie obrażaj ludzi, których nie znasz, koleś.

Jeszcze mi powiedz co mam robić, koleś. Myślałem, że skoro wszyscy się "Kick-assem" zachwycają, a jedynie na tym portalu ma on taka śmieszną średnią to coś jest na rzeczy. Ale pewnie to ja jestem zacofany. Idę oglądać prawdziwe arcydzieła w postaci "Nietykalnych".

Nie mówiłem, co masz robić, to Twoja sprawa. I nie, nie twierdzę, że jesteś zacofany, tylko Twoje argumenty z pierwszego posta.

NIKT nie jest zacofany, są po prostu różne opinie i gusta, z którymi nie trzeba się zgadzać, ale argumenty ad personam są niewłaściwe. Nie zgadzasz się? Ok, ale po co ubliżasz tym, którzy myślą inaczej.

Ja się tym filmem nie zachwycam. I co? Mam zacząć się zachwycać, bo inni się zachwycają...?

Nie no, wiadomo że isntnieją osoby, którym się to nie spodoba, ale mówię o średniej. Na IMDB Kick-ass ma 7.9, a tutaj poniżej 7.0.

Kwestia punktu widzenia. Dla mnie np. średnia jest zawyżona, jeżeli miałbym już się na ten temat wypowiedzieć.

I w ogóle co tak wszyscy się martwią tą średnią?? Nie kapuję tego...

"Nie kapuję tego..." - Masz rację, nie kapujesz i to mocno. Dlatego nie chce mi się Ciebie uświadamiać.

Dziękuję za kulturalną odpowiedź, nie trzeba było.

Zmierzam do tego, że wiadomo, że te rankingi to pieprzona masówka i nie ma co robić z tego tragedii. Niemożliwe jest dać oceny obiektywnej dla wszystkich.

Ech, ta strona coraz bardziej przypomina forum onetu. Coraz mniej normalnych dyskusji, coraz więcej niczym niesprowokowanych ripost i personalnych ataków. Szkoda...

Dassnar solidaryzuję się z tobą. Rzekłbym nawet, że tu są prawie same prowokujące i poniżające riposty. Powinniśmy brać odpowiedzialność moralną za to co piszemy. Akurat ten topik nie wyszedł jeszcze taki zły.

No niby tak, widziałem gorsze. Choć i tak mnie irytuje takie podejście w stylu "ja mam prawdę obiektywną, a wszyscy, którzy siez tym nie zgadzają, są zacofani", jak właśnie w tym temacie.

"ja mam prawdę obiektywną, a wszyscy, którzy siez tym nie zgadzają, są zacofani", jak właśnie w tym temacie.

Masz po części rację, tylko końcówka się nie zgadza. "......., nie są debilami" Pozdrawiam.

Nieźle. Pojawiła mi się po 4 miesiącach mała kopertka informująca mnie, że znajduje się tutaj jakaś odpowiedź na mój post, więc wszedłem, szukałem odpowiedzi.... I nic nie widzę. Ale skoro już tu jestem, to może warto byłoby powiedzieć dlaczego ten film zasługuje na ocenę "8", dokładnie taką samą jak w komiksowym, zidiociałym wg. powszechnego twierdzenia - USA. Amerykanie może i są subiektywni(może i są idiotami, ale nie byłem tam, więc nie mówię), gdyż na widok jakiegokolwiek superbohatera, robi im się "mokro" w spodniach, ale tutaj akurat mają trochę racji. Kick Ass to film-groteska, z GENIALNYMI (przez duże G) scenami walki, szybką, wciągającą fabułą i sarkastyczną względem innych filmów, lejącą się niczym woda - krwią. I tak mi się wydaje, że bardzo często ta krew, może rodzić zidiociałe opinie i oceny. Pojawiają się plebsowi filmowicze, oglądający filmy raz na "chiński rok", nie wysilający swojej mózgownicy na co dzień, którzy oceniają film przez pryzmat krwi i myślą przez to, że jest to typowa, amerykańska, bezmózgowa siekanka, co powoduje, że przestają myśleć logicznie, przestają widzieć te nieziemskie zdjęcia(muzykę, groteskową fabułę, genialną grę aktorską) i zachowują się jak pobudzony przez swoją dziewczynę, 17-letni chłopiec, który zamroczony tylko jedną rzeczą, ocenia film jak typowa "łajza". Zaczynając oglądać Kick-Ass'a, podchodziłem do tego filmu bardzo niechętnie i myślałem, że zobaczę za chwilę Spiderman'a przebranego w inny kostium. Każda kolejna minuta utwierdzała mnie jednak w przekonaniu, że to kino niecodzienne, w pewien sposób alternatywne. Jestem bardzo ciekawy, jak odbierają ten film Amerykanie, skoro ten film kpi z amerykańskiego patosu Superbohatera. Tak, czy siak. Proszę o jakieś logiczne argumenty, podyskutujmy trochę o tym filmie, bo jest to film godny uwagi. Pozdrawiam

Może i coś w tym jest, ale również nie każdy lubi sceny walk i ogólnie nadmiar krwi w filmach. Niektóre osoby wolą obejrzeć tych wyśmianych tu przez kogoś (nie pamiętam kogo) Skazanych Na Shawshank czy jakiś dramat/melodramat/romans i po prostu nie podobają im się filmy w stylu Kick-Assa, więc oczywiste jest że jeśli trafią na niego w TV czy gdziekolwiek jakimś cudem obejrzą to dadzą niską ocenę. To są gusta, w tym temacie nie ma jednego słusznego zdania. Ocena na innym portalu świadczy jedynie o tym że tam pojawia się więcej użytkowników lubiących takie kino i tyle, nie świadczy o tym czy film jest ogólnie lepszy czy gorszy. To jest tak jakbyś wziął fana metalu i Justina Biebera, i niech się kłócą które piosenki są lepsze. Ani jeden nie zmieni zdania, ani drugi. I tu masz dokładnie taką samą sytuację.

Zresztą jak już ktoś wyżej wspomniał, jaki jest w ogóle sens przejmować się tą średnią? Podoba ci się film który ma niską średnią, dajesz mu 8-10 czy ile tam uważasz za stosowne i po kłopocie. I w drugą stronę, nie podoba ci się film znajdujący się w czołówce ocenianych, dajesz mu 1 czy na ile twoim zdaniem zasługuje, i nie kierujesz się jego średnią bo w jakim celu niby? Jest to niech sobie będzie. Mi osobiście przydaje się jedynie jeśli zastanawiam się co w danej chwili obejrzeć jeśli mam kilka filmów do wyboru. Ale żeby się od razu o nią wykłócać? Bez sensu