3/10 to i tak za duża ocena. Niestety nie trawie takich gniotów, jak dla mnie film na raz, chociaż z trudem wytrzymałem do końca.
W pełni się zgadzam... Już nawet urok Aarona Johnsona i sam Cage takiego badziewia nie uratowali. Mam wrażenie że oglądając to tylko straciłam trochę IQ.
Czyli jak ktoś ma inną opinie na FORUM na temat danego filmu to od razu należy mu ubliżać, powodzenia z takim nastawieniem. Bardzo to dojrzałe.
Jedyny rewelacyjny film o superbohaterach, a niektórzy narzekają. Oczywiście myślenie szkodzi, a w tym filmie więcej jest ambitnych wątków niż w dziesięciu częściach Batmana (liczę z tymi które powstanę). Akurat Cage zagrał rewelacyjnie w tym filmie. Poza tym jeśli ktoś nie widzi, czego naprawdę dotyczy ten film, to współczuje intelektu - oczywiście nie każdemu musi się podobać, ale pisać o gniocie czy jakoś tak, to lekka żenada.
Odpowiedź jest oczywista. Nie ma superbohaterów, a każda walka wiąże się z cierpieniem, bólem i stratą bliskich. Przynajmniej główny przekaz filmu o tym mówi - nie licząc sekwencji łubu-du.
no prosze cie tak mozesz zinterpretowac kazdy film akcji z van damem, norissem i innmi zabijakami tego typu
Ja zrozumiałam film inaczej. Jedyna skuteczna metoda walki z przestępcami to fizyczna przemoc i zabijanie ich. Oczywiscie jest to bzdura.Pokazuje też że jeżeli ktoś chce zrobić coś dobrego dla społeczeństwa to musi zabijać.
Jedna scena oburzyła mnie najbardziej.Kiedy Mindy wdarła się do mieszkania Rasula żeby pomuc KickAssowi. Wymordowała brutalnie wszystkie zbiry.Ok. To byli wielcy faceci trzymający spluwy i chcacy ich zabić.Dlaczego jednak chciała zabić ta bezbronną prostytutkę / towarzyszkę Rasula tego nie zrozumiem. Kobieta zrobiła z butelki tulipana żeby się obronić a potem zaczęła uciekać.
I nie mowcie mi że Mindy nie mogła jej jakoś obezwładnić ze swoimi zdolnościami.Musiała ją brutalnie zadźgać na śmierć.
Zawsze są przypadkowe ofiary - poza tym nie pozostawia się świadków. Zresztę, to film komiksowy - oparty na komiksie i w tej konwencji zlepiony. Takie to już są amerykański komiksy.
Tak się składa że lubię komiksy i komiksowych bohaterów typowo amerykańskich.
Po pierwsze może i przemoc w nich jest ale rzadko kiedy wygląda to tak brutalnie. Po drugie najczęściej nie sprowadza się to do masowego mordowania. Bohaterowie maja tam swoje głębsze przemyślenia i są szlachetni a nie tak jak tutaj-pierwsza wybrana ścieżka to bezmyślne mordowanie.Nawet komiksowy Spawn choć zabijał to uciekał się do tego najczęściej tylko wobec kogoś kto próbował bezpośrednio go zaatakować lub zabic kogoś bezbronnego i choć był bardzo okrutny to niewątpliwie bardziej refleksyjny. W kick assie bohaterowie nie sa szlachetni (owszem sam Kick-ass wydaje się mieć na początku szlachetne pobudki ale potem wychodzi z tego zwykły szpan) morduja z zemsty , dla dobrej zabawy lub 'bo fajnie jest być bohaterem ' to żałosna parodia takich bohaterów jak Kapitan Ameryka, Spiderman czy szlachetny Batman.
A jesli juz w komiksach pojawi się brutalny bohater zabijaka np.Wolverine to widzimy go najczęściej na tysiace różnych sposobów i pokazana jest złożoność jego problemów i to co go ukształtowało.Taiego bohatera jak Wolverine trudno jest nie lubić bo w jednej serii moze i jest zabijaka ale w innej ukazany jest np jako samotny wrażliwiec zmuszony do bezowocnego szukania swojego miejsca w świecie.
Kick-ass to plytcy bohaterowie płytkie, przewidywalne historie i naiwne dialogi. Może gdyby poznała komiks Kick-ass to spojżałabym na film inaczej ale na chwilę obecną mam tylko ten film i to co on mi pokazuje nie podoba mi się.
Żałosne stroje i typowo amerykański humor tylko pogłębiaja moja niechęć do filmu.
zawsze możesz podnieść ten fakt do mega brutalnego przesłania, które całkowicie obdziera ze skóry super-bohaterstwo. Ja to tak sobie właśnie tłumacze. Chcesz się bawić w super hero? Ale pamietaj , ze nie ma pół środków, zginą przypadkowi ludzie, niewinni ludzie, wszyscy dookoła moga cierpieć. Widz ma zrozumieć, ze superbohaterstwo to mit. Wiecej jest w tym cierpienia. Gdyby w filmie ginęli tylko źli to mielibyśmy znowu mega historyjkę o tym jak warto przywdziewać maskę. Typowe przesłanie czarno-białe. Wiem, że to brutalne, ale dla mnie daje do myślenia.
Żeby nie być gołosłowna właśnie przeczytałam dwa komiksy z seri Kick ass (w języku angielskim). Seria króciutka,fabulatrnie pokrywa się z filmem i liczy 8 zeszytów około 30 stronnicowych każdy. Komiks jest jeszcze gorszy niz film- grafika jest średnia ale raczej z tendencją do bycia niefajną.Dialogi równie płytkie co w filmie ale film był o tyle lepszy (nie znaczy dobry) że usunął kilka naprawdę głupich scen z komiksu i wprowadzil kilka scen ktorych w komiksie nie pokazano.
Ja nie widzę w tym filmie cierpienia bo jak dla mnie zostało one pokazane w sposób płytki i niewiarygodny.Sama historia jest bardzo oklepana. To co mnie tez oburzsyło to niepotrzebne wulgaryzmy.Tak wiem że dzisiejsze nastolatki bywaja wulgarne ale zarówno film jak i komiks mają mnósto takich kwiatków.Dialogi rownie niemądre jak w filmie . Cytuje z komiksu jak Kick-ass użalał się nad swoim tatą gdy był poraniony w szpitalu '
No jeszcze by tego brakowało aby niewykształcona młodzież amerykańska posługiwała się kwiecistym językiem:) To dopiero byłoby przegięcie.
Angielski jest językiem wieloznaczeniowym. Na pewno dla amerykanina pewne słowa mają inne znaczenia niż dla nas. A na pewno kontekst slangowy.
Wykształcona młodzież czy też nie...możliwe że jestem staroświecka ale jestem przyzwyczajona do tego że dorośli komiksowi bohaterowie nie nadużywają takiego języka jak te dzieciaki.A tu co drugie słowo odnosi się do obraźliwych określeń seksualnych lub niepotrzebnych sytuacyjnie przekleństw. Przypuszczam że może cala historia miała pokazać chłopaka który jest nastolatkiem podobnym do widza. Nieco nerdowatego fajtłapy który wieczorami zabawia się ze sobą marząc o swojej nauczycielce ale czy ja jako czytelnik muszę znać takie szczegóły ? Malo jest natomiast refleksji i przemyśleń bohatera nad tym co się dzieje.
Nie wiem dla kogo jest ten komiks i ten film. Komiksy z reguły sa dla nastolatków i dla osob dorosłych. Wydaje mi sie jednak ze dorosli niechetnie czytaja komiksy o bohaterach w wieku ok.16, 17 lat i chetniej chwyca cos klasycznego gdzie bohaterowie są dojrzalsi i mozna się z nimi utożsamiać lub się w nich podkochiwać. Bohaterami filmu sa natomiast nastolatki ale kontekst jest dosyc brudny i dorosły. Do mnie to nie trafia. Film nie jest dla mnie śmieszny ani nie pokazuje mi bohatera ktorego mozna podziwiać. Co prawda 12 letnia smarkula biegająca ze spluwami ma w sobie coś intrygujacego i coś 'cool' jako dziecięca zabójczyni ale obserwujac morze krwi trace ten zachwyt i dochodze do wniosku że jest to jednak raczej niesmaczne.
Zgadzam się, ale Ty jak widać nie jesteś targetem dla tego filmu. To jest najprostsze wyjaśnienie:) On nie jest skierowany dla Ciebie. Tak samo jak np. M jak Miłość nie jest skierowany do mnie i uważam ten serial i tym podobne za całkowicie absurdalne i nielogiczne.
Kwestia zapatrywania na rzeczywistość
Po prostu zastanawia mnie co inteligentni ludzie widzą w tym filmie.
Jak dla mnie on kładzie wszystko-fabułę, grę aktorską, pomysł.
Stadnicki dobrze to wyjaśnił bez wchodzenia w zbędną dyskusje.
Film ukazuje postawę super bohatera w życiu, skutki tego działania, opowiada o marzeniach, o prawdziwym życiu i dorastaniu.
Argumenty Cadavera są nietrafione, ponieważ dotyczą jej wizji na temat świata /jak miałby on wyglądać/, nie opierając się na obiektywnych założeniach. To takie tworzenie wizji jak bohater powinien wyglądać i podobne, a jeżeli wygląda inaczej to jest żałosny.
Według mnie film jak najbardziej powinny oglądać nastolatki. To nie są dzieci. Już 14 latki wiedza co to seks, krew, narkotyki i brzydkie wyrazy wiec nie wiem w jaki sposób obejrzenie filmu miałoby im zaszkodzić. Może natomiast pomóc, bo wiele osób w tym wieku chce się poddać, zrezygnować albo się zupełnie nie bać i żyć chwilą. Film porusza te kwestie.
Zgadzam się. Nie chwytam klimatu. Z tego samego powodu nie potrafiłam ocenić ,Mechanicznej pomarańczy'.
Chyba jednak wolę ,komiksowo-amerykańską'' cukierkową przemoc niż choćby namiastkę realizmu.Nie wiem dla czego tak jest. Z drugiej strony Battle Royale mi się spodobał pomimo przemocy.
Może nawet nie chodzi o samą przemoc ale cel w jakim się ją pokazuje. Jeżeli przemoc ma pomóc widzowi coś zrozumieć to jest ona uzasadniona. Jeżeli natomiast jest celem samym w sobie (według mojego odczucia) nie podoba mi się to.
Ilu jednak ludzi tyle opinii dlatego nie dziwię się że jest grono osób które i w ,Kick ass'' znajdą głębsze przeslanie.
W moim odczuciu ten film to ,Tarantino dla gimnazjalistów' ale to tylko moje odczucie
A czytałaś dzieła Nietzschego, Freuda i innych przedstawicieli psychoanalizy? Nabierz wiedzy to zrozumiesz o czym są te filmy albo wracaj do bajeczek i komiksów.
Odpowiedź niezwykle na poziomie ;) boiorac pod uwagę bzdury jakie Pan Freund wypisywał w swoich książkach oraz jakie jest stanowisko wspołczesnej wiedzy jesli chodzi o tego pana to radze raczej by wracal Pan do swoich filmideł i nie odsyłal innych do takich hedonistycznych osobistosci
Po za tym nie znam Pana i prosilabym o bardziej kulturalny ton wypowiedzi. Inni Internalci maja swoje zdanie i kulturalnie potrafią je wyrażać (prosze spojżeć kilka postow wyżej) bez zbędnego obrażania się czy jakichś dziwnych animozji. Rozmawiamy tu o filmach i uważam że czynienie jakichś osobistych wycieczek w tym obrażanie kogoś jest WYSOCE NIE NA MIEJSCU i świadczy o poziomie takiej osoby.Naprawde mozna wyrazic swoje zdanie bardziej kulturalnie nawet wyrażając skrajna opinię.
Po za wszystkim Pan sam oglada czasem bajki (czego dowodem np. jest awatar) i oglada komiksowe filmy-Kick ass oparty jest na komiksie i do takiej tez sfery nawiązuje . I co w tym złego/czy dziwnego?To dopiero się usmiałam że ktos kto sam ogląda bajki ma z tym JAKIS PROBLEM w przypadku drugiej osoby. Hipokryzja?
Śmiejesz się z własnej głupoty? Gdzie napisałem, że gdy ktoś ogląda bajki to jest to coś złego? Gdzie ja obrażam innych? Każdy może wejść na mój profil i sobie sprawdzić, że nikogo nie obrażam w żadnych postach. Freud wypisywał o psychoanalizie bzdury? naprawdę?? Jak nie posiadasz wiedzy to się nie wypowiadaj. Jeżeli nie rozumiesz co znaczy moje zdanie: "nabierz wiedzy (o psychoanalizie) to zrozumiesz o czym są te filmy" to wystarczyło zapytać, ponieważ np. taki film Kubricka bezpośrednio do tego nawiązuje, wiec nie jest problemem to wykazać. W takim sam sposób można nie zrozumieć np. polskiego filmu "Miś", jeżeli się nie zna realiów tamtych czasów. Bez takiej wiedzy po prostu się tego nie zrozumie. Jak masz z tym problem to możesz nie wchodzić więcej na filmweb i usunąć konto.
Przemawia przez Pana tylko nienawiść. Nie będę dyskutować z nikim w takim tonie.
Być może za bardzo lubię grę, która zaczyna się od cytatu z Nietzschego, ale nie umiem nie myśleć o tym filmie i o Batmanach inaczej niż przez ten pryzmat.
"He who fights with monsters should look to it that he himself does not become a monster... when you gaze long into the abyss the abyss also gazes into you..." -- Friedrich Nietzsche