... ale nawet nie najgorszy, momentami śmieszny i poważny, mało realistyczny, troche przekombinowany ale nie nudziłem się oglądając go, także 6,5/10
Za to tak uwielbiany przez ciebie Batman jest realistyczny jak diabli... Kick-Ass przynajmniej nie udaje, że nie jest komedią.
Lubię Batmana, zwłaszcza w wydaniu Nolana, ale jeżeli już czepiasz się braku realizmu w filmach, to bądź konsekwentny. W przeciwnym wypadku twoja opinia będzie tylko i wyłącznie nic niewartą paplaniną.
Nie muszę być konsekwentny bo nikt mi nie będzie kazał takim być, zresztą to jest moja paplanina a jeżeli Ci się nie podoba to po prostu daj sobie na wstrzymanie i omiń ten temat :)
Nic nie musisz, bo tutaj jesteś anonimowy, możesz nawet wygłaszać najgłupsze na świecie tezy i nie martwić się o konsekwencje. To jest jak sen, tutaj dajesz sobie upust własnym słabościom, bo nie boisz się, że ktoś może źle cię ocenić i to odbije się niewłaściwie na twoim prawdziwym życiu. Idąc dalej takim tokiem myślenia niczego się nie nauczysz i pozostaniesz naiwny. Zrobisz jak zechcesz.
Dzięki za wielkie życiowe pouczenie, ale nie jest mi potrzebne. Natomiast widzę, iż bawisz się w psychologa w tym wirtualnym świecie, ale dodam też, ze każdy nim tutaj jest bez względu na wiek, inteligencje, płeć, więc daruj sobie te głodne moralistyczne kawałki, bo jestem za stary na takie testy, pouczaj młodszych a nie mnie.
Idź być psychologiem gdzie indziej...
Późny wiek ma być wymówką dla braku chęci do wyciągania wniosków? Świat może jest wirtualny, ale my, użytkownicy, ciągle pozostajemy prawdziwi. Chcesz być na tym forum schizofrenikiem? Proszę bardzo, no chyba że w realnym świecie również tak chlubnie odnosisz się ze swoim brakiem konsekwencji.
Pójdę, ale tym razem trafiłem tutaj i napisałem co myślę.
Boże...widzisz a nie grzmisz, dajże już sobie spokój z tym. Mam chęci do wyciągania wniosków ale z czegoś konkretnego, na pewno nie będę tego robił dlatego że jakiś anonimowy osobnik strugający wielkiego uczonego po psychologii zacznie mi truć na temat mojego życia... przecież to jest śmieszne, zastanów się, bo prawienie morałów komuś kogo się nie widziało, nie zna i raczej się nie pozna tylko i wyłącznie na podstawie jednego zdania na temat filmu bardziej podbiega pod schizofrenie, psychozę czy tam nawet demencję.
Nigdzie nie napisałem o sobie za kogo się uważam, to jest tylko twoja opina. Mój komentarz dotyczył jedynie braku konsekwencji, co wprawiło cię w oburzenie i pozwoliłeś sobie zwrócić mi uwagę, że masz prawo być kim chcesz. Sam jednak odbierasz mi prawo do wyrażenia mojej własnej opinii, pisząc o mnie z irytacją, że "zgrywam uczonego". Jeżeli np. pod wpływem chwilowej potrzeby postanowisz oddać mocz w parku, ktoś to zauważy i zwróci ci uwagę, że zachowujesz się niewłaściwie, to ty ze złością wrzaśniesz: "przestań zgrywać uczonego"?