Powinieneś spojrzeć na ten film z odpowiednim dystansem. Po za tym to nie jest parodia. Kompletnie żadnej akcji? Można stwierdzić, że akcja była momentami nierealna i przesadzona (np. scena z plecakiem odrzutowym, która według mnie trochę popsuła całokształt) ale mówiąc, że nie było jej tam wcale, to już przesada. Trochę obiektywizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. ;)

Ja tez nie rozumiem czemu wiele osób mówi że ten film taki świetny...
Mnie zniechęciły już pierwsze minuty,a potem też nic specjalnie mnie nie zaskoczyło,rozbawiło.

Tylko powiedz co mi się miało w tym filmie spodobać? Mała dziewczynka zabijająca z większą łatwością niż seryjni mordercy? Ciotowaty koleś, coś na kształt spider-mana który zostaje superbohaterem w stylu godnym Marcina Najmana? Po prostu akcja w tym filmie to jest kompletne dno, słabe dialogi, ogólnie film do bani. Nie wiem czy jestem obiektywny czy nie ale to moje zdanie i nic go nie zmieni.

Ale to nie ma być spider-man (!)tylko kontrast dwóch gatunków filmowych... Ten film jest świetny, więc nie kapuję co się nie podoba, odsyłam do mojego tematu

A czego spodziewałeś się po "aktorze jednej twarzy" który w świecie filmu znalazł się tylko dzięki znajomościom? Akurat ostanio w samych komercyjnych chłamidłach gra.

a według mnie to własnie cage i ta mała ratują cały ten film

Gdzieś czytałem, że Cage ma jakieś długi czy cuś także bierze wszystko po kolei...

kasyno hazard i spłacaj spłacaj spłacaj
poza tym ostatnio cage gra w samym dziadostwie typu piekielna zemsta
http://www.filmweb.pl/film/Piekielna+zemsta-2011-539302

Naprawdę tak Was boli, że aktor czasami gra tylko dla pieniędzy? o.O

Jak dla mnie rola Cage'a w " Kick Assie" to jedna z jego nielicznych udanych kreacji od czasu " Zostawić Las Vegas".

A mi film przypadł do gustu. Mimo, iż na początku filmu rola Cage'a jako Big Daddy'ego trochę mi nie podpasowała to jednak z minuty na minute zacząłem się do niego przekonywać. Jak już ktoś napisał "Pozytywnie popieprzony" to chyba idealne słowa by opisać tą produkcję.

Swoją drogą po obejrzeniu Kick-ass'a przypomniała mi się od razu amatorska produkcja z gry GTA San Andreas pod nazwą "Cekiny" kto chce może zerknąć na YT (Najlepiej oglądać od 3-4 odcinka gdyż wcześniejsze to tylko gówniana parodia z ivoną).

@up nie od 3 do 4 tylko od 3 lub 4 :)

HAHAHAH! Nie rozbawiaj mnie! To był ostatni bastion Cage i jedna z jego najwybitniejszych ról. Nie wiem czemu w tym głupim kraju nikt tego filmu nie potrafi zrozumieć i dlatego ma średnią 6,8. Na IMDB na szczęście jest właściwsza średnia, bo 7,9.

http://www.imdb.com/title/tt1250777/

Pewnie dlatego że większość ludzi jak zaczyna im cuchnąć z ekranu tv tandetą i banałem jak najszybciej zmienia kanał.

Komiksy superbohaterskie same w sobie zalatują trochę tandetą a Vaughn nie boi się jej używać w swoich adaptacjach. W Kick-Asie widać, że wszystko jest groteskowe i przejaskrawione. Banał? Nigdy jeszcze nie widziałem tak ciekawej i dynamicznej ekranizacji komiksu, która pokazuje nam jak skończyłyby smarkacze naśladujące superbohaterów. Nic tutaj nie jest na serio ale jednocześnie nie jest też to bezmyślny film. Scenariusz kupy się trzyma i widać w nim oryginalne podejście do świata superbohaterów, oczywiście wszystko pokazane z odpowiedniej perspektywy i mówiące nam jak mniej wiecej mógłby wyglądać prawdziwy superbohater w naszym świecie. Dodajmy świetną muzykę (na przemian dynamiczną i wzruszającą), kompetentną rezyserię i genialne aktorstwo (Big Daddy i Hit Girl pokazują tutaj bardzo wysoki poziom). Niestety nie każdy umie rozpoznać sztukę d tandety i często zwodzi go strona wizualna, która tak naprawdę nic o filmie ci nie powie. Trzeba też umieć oglądać filmy z pozytywnym podejściem, niestety takich ludzi jest coraz mniej.

Nic dodać nic ująć - świetny film , jedna z niewielu dobrych ról Cage w ostatnich latach (za ostatnie dokonania to mi wstyd za niego:)
Film jest mieszanka gatunków, bardzo umiejętnie zrobioną, są momenty gdy zakrawa na parodię, komedie w niektórych chwilach jest całkiem poważnie - w tym m.in tkwi jego oryginalność. Ocena IMDB faktycznie dużo więcej mówi na temat jego wartości
Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem w ostatnich latach - pozostałe najlepsze to głownie seriale - takie mamy czasy , że seriale bija poziomem filmy na głowę.

PS. Z innej beczki - Ten wątek i tak jest jeszcze ok - już kilkanaście odpowiedzi a jeszcze nikt się nie obraża wzajemnie - czy Wy też zauważyliście taka ciekawą różnice między poziomem kultury na forach zagranicznych a polskich? Tu prawie każdy dłuższy temat kończy się odejściem od tematu głównego i wrzucaniem sobie nawzajem "mięsa" - ciekawy Polski fenomen. Ostatnio po raz kolejny sobie to uświadomiłem pytając na którymś z polskich komputerowych forów o coś czego nie wiedziałem - jakie były odpowiedzi? Coś w rodzaju "debilu nie wiesz tego to takie proste" - dla odmiany pierwszy post na zagranicznym forum i kilka postów z odpowiedziami po krótkim czasie - co się dzieje z tymi ludźmi tutaj?

"Film jest mieszanka gatunków, bardzo umiejętnie zrobioną, są momenty gdy zakrawa na parodię, komedie w niektórych chwilach jest całkiem poważnie - w tym m.in tkwi jego oryginalność" Kwintesencja formy, lecz wartość tego filmu leży nie wyłącznie w formie. Miło przeczytać wyważoną wypowiedź. Obok BBrodrigeza - jedyna sensowna.

Bo to film nie dla każdego. Do oglądania niesztampowych trzeba mieć odpowiednie zaplecze. Gdy brak odpowiednich "okularów" pojęciowych, to się nie zrozumie. Dlatego nie widzę sensu gadać z użytkownikami w rodzaju Ajlajkgudmuwis, którzy nie rozumieją tego, co oczywiste. Dla niektórych.

A czy mógłbyś mi wyjaśnić co w "Kick-Ass" jest ciężkie do zrozumienia? Tak z czystej ciekawości.

a ja go tam uwielbiam i u mnie 10/10

Forma filmu. Przedmiot intencjonalny. Specyficzne poczucie humoru. I nie jest to coś, co się zawiera z opisie, tylko tworzy sam film. Zatem skoro oczekiwałeś jakiejś myśli, która da się zobiektywizować w zdaniach, to sie pomyliłeś. Nie tylko myśli nadają się do rozumienia, także uczucia, artefakty, substancje i dzieła, w tym filmowe. Pozdrawiam.

Z kolei mam pytanie do Ciebie, dałeś filmowi 1 punkt w skali 10 stopniowej. Możesz to uzasadnić? Czemu 1 a nie 2 lub nie 5. Sam daję taką ocenę kompletnym nieporozumieniom i szmirom. Czy tak postrzegasz ten film? Bo jeżeli tak, to naprawdę miałeś, imho, poważne problemy z percepcją tego utworu. I nie mam na myśli postrzegania zmysłowego, dla jasności. Nie musi się podobać, ale dac mu 1 to grube niedoszacowanie.

Pozdrawiam.

Dałem 1 bo ten film jest dla mnie bardzo głupi i na tyle go oceniam. Tak samo oceniłem Bękarty Wojny i nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. No chyba wolno mi oceniać film tak, jak uważam, a nie tak żeby moja ocena przypadła do gustu innym użytkownikom. Wiem co to takiego percepcja. Również pozdrawiam.

Możesz oceniać jak chcesz, coż mogłoby znaczyć, że nie możesz? Jednak również możesz liczyć się z tym, że inni mogą oceniać Twoje oceny i ich oceny Twoich ocen moga nie być wysokie :) Zwłaszcza, gdy operujesz tak subtelnymi narzędziami oceny jak para uporzadkowana (głupi,1). Nie mówię o wszystkich, tylko o tym filmie. Pozdr.

Ok niech ci będzie. Kick Ass to dzieło geniusza, a takie proste głąby jak ja nigdy nie pojmą ukrytego w nim przesłania. Mam nadzieję że ta odpowiedź Cię satysfakcjonuje. Oceny nie zmienię. Przykro mi.

bękarty wojny na 1? chyba rzeczywiście jesteś prostym głąbem...przesłanie nie jest ukryte ale nie potrafisz oglądać filmów ;)

Nazwanie kogoś prostym głąbem tylko za to że dał 1 filmowi, który mu się nie podobał uczyniło z ciebie krynicę kultury i elokwencji. Swoją drogą ciekawe czy z takim zapałem broniłbyś bękartów wojny, gdyby reżyserem nie był tarantino kutafonie.

sam się tak nazwałeś, ja tylko napisałem, że chyba nie mylisz się w tym samoosądzie ;]
broniłbym bo był fajnie zrobiony, z super grą aktorską i wiele innych, nie rozumiesz tego i stąd jw

Czasami mam wrażenie że gdyby Tarantino nasrał do słoika i zaczął to sprzedawać, to jego fani modliliby się do jego odchodów. To chyba większa paranoja niż wyznawcy Maradony w Argentynie.

Owszem rozumiem. To nie jest aż tak trudne.

jakbyś rozumiał nie dałbyś 1 ;)

To ty tak twierdzisz.

Gdyby to było dzieło innego twórcy również oceniłbym je na 8/10 ponieważ JEST ŚWIETNE :) Tego typu filmy trzeba umieć oglądać bo inaczej się ich nie zrozumie- to samo tyczy się Kick-ass'a :P
ps. Jednak wydaje mi się, że gdyby reżyserem był Tarrantino a nie Vaughn ocena tego filmu na FW byłaby co najmniej o 1 większa -.-
Imo jesteśmy zbyt przyzwyczajeni do "oglądania po okładce" ...

Nie rozumiem czego można nie rozumieć:) w Kick Ass no ale dobra, mniejsza z tym. Skoro Tobie sie podoba to bardzo dobrze ja tego wcale nie neguję i nie krytykuję. Byle tylko mnie mogło się nie podobać bez konsekwencji. Pozdrawiam.

Ale ja ci się nie staram narzucić jakiś wzorców czy poglądów tylko po prostu zaciekle bronisz czegoś co nie jest w twoim stylu tak jak na przykład te filmy, co jest oczywiście jak najbardziej pozytywne i prawidłowe ale za razem... nie jeden człowiek dostaje k*rwicy prowadzącej do wyświetlania się czerwonej lampki migającej się nad głową (ewentualnie podobny stan może reprezentować pulsująca, dorodna żyła blisko skroni). Ludzie określają tego typu zaczepki mianem zawodowego Trollingu :>
W Kick-ass można wiele rzeczy nie zrozumieć. Do odbiorcy musi dotrzeć jego przekaz, aby całość była wartościowa.
Również pozdrawiam :)

Niech ci będzie. nie chce mi się kłócić o pierdoły bo to naprawdę jest nieistotne czy ktoś rozumie ukryte przesłanie, którego nie ma albo jest. Nieistotne. Masz rację. Zadowolony? To dobrze, bo ja też. Wygrałeś. Nie chcę poznawać ani ukrytego, ani odkrytego przekazu KickAss. I na tym zakończmy.

świetne popieram :)

Czy jesteś pewien, że to film jest głupi ?

świetne pytanie i jeszcze lepszy temat do konwersacji :)