Jestem przekonany przenajświęcie, że jeśli sporządzić by ranking najgorszych scen seksu w historii kina, "Kieł" zająłby całe podium.
Wysoce nieestetyczni ludzie wpleceni w estetyczne sceny. To tak jakby suknię ślubną umazać psim gównem - aż zęby zgrzytają, by trzymać się, hm, konwencji.
Ja bym coś dał ze "120 dni sodomy" Passoliniego. a co do "Kła" to śmiem twierdzić, że cały "urok" tych scen tkwi wlasnie w tym, że są odhumanizowane i zupełnie nieromantyczne.
zgadzam się z Gerardem nade mną!
Scena seksu brata ze "służebnicą" była świetna - nie mogła być piękna bo nie miała ukazywać pożądania, miłości czy seksu dla przyjemności a zwykły, suchy seks wyzuty z emocji, który ma na celu zaspokojenie popędu i nic poza tym. Takie "tępe dupcenie" ;D Biorąc to pod uwagę - sceny seksu były nakręcone świetnie!
Ja nie cierpie scen seksu pełnych patosu w których reżyser używa slow motion, gry cieni i tysiąca innych zabiegów, dzięki którym wygląda to niesłychanie górnolotnie(i nieprawdziwie tym samym)! Seks jest wzniosłym przeżyciem ale jest też zwierzęcy, brudny i wulgarny - tego się nie przeskoczy i to jest w nim najlepsze ;)
Gerardzie, "Sodomę..." zostawiłbym do rankingu w rodzaju filmy z egotycznym wątkiem kulinarnym...
Nataliasz (jak się to odmienia, bo po polsku na pewno nie)
Jeśli według Ciebie seks jest brudny, następnym razem po prostu spróbuj go pod prysznicem.
Próbowałam, też jest brudny...
Jak jest czysty to jest nudny :)
i, dzizus, mam nadzieje ze wiesz o czym myslę pisząc 'brudny'
Nie wiem, czy dzizus to nazwa firmy produkującej smoczki albo terakotę, ale obawiam się, że chodziło Ci o Jezusa, a tak właśnie pisze się to imię nie znieważając uczuć religijnych współmieszkańców tej planety.
Oczywiście wciąż jest to znieważanie, ponieważ użyłem go powyżej nadaremno, ale mi będzie wybaczone, co do innych nie mogę mieć tej pewności.
Oj bo pewnie zapomnieliście (lub zapomniałyście, nie chcę urażać uczuć tożsamości seksualnej niektórych współmieszkańców etc) włączyć wody. Ech, ci zakochani!
Wiem, wiem, nawet seks z mydełkiem może być brudny.
z czystej ciekawości rozmawiania z Trollami zapytam Cię skąd masz pewność że uzywanie daremnie imiena Jezusa akurat Tobie przepadnie bez konsekwencji ?
Nie mogę Ci powiedzieć, bo umrzesz z zazdrości, a zabijanie to grzech ciężki. Przykro mi, stary, ale robię to dla Twojego dobra.
nigdy nie byłem zazdrosny, nie bede też śmiertelny przeciez czeka mnie zycie lub męki wieczne..tak jak i Ciebie, nie mam ci czego zazdroscic.
Męki są mięczaków, dla twardzieli jest wiekuiste zatwardzenie.
Kto ostatni do WC ten zasraniec!
przeciez wiekuiste zatwardzenia to sa takie same meki jak wszelkie inne wiec wiekuisty zatwardzialec to taki sam mieczak jak kazdy inny, a co do tego kto był ostatni w WC niech rozsadzi fotokomórka, pełne gacie i sedziowie z golden league.
Ja się zajmie sędziami z golden league i fotokomórką, a Ty załatwisz pełne gacie. Uczciwy układ.
człowiek z avatarem którym jest gumowa kaczka nie załatwiłby zabicia muchy w wiejskim kiblu nie mówiąc o sędziach, nawet tych z PZPN-u...
Zabijanie much w wiejskich kiblach zostawiam doświadczonym adwersarzom.
Niniejszym kończę dzisiejszy mecz z wynikiem wiadomym i zamykam ten gówniany wątek.
P.S. Wszelkie próby jątrzenia i zapluwajstwa stygmatyzowane będą łatkami partyjnymi.
Ale się uśmiałam czytając wasze dyskusje o dzizusach, brudnych seksach, nietoperzach i całej reszcie :P (błagam, nie odpisujcie mi, nie włączajcie mnie do waszej rozmowy :D)
Oj tam od razu skoprofilię, to był co najwyżej eksperyment naukowy mający na celu poszerzanie horyzontów podniebienia bez atawistycznych uprzedzeń. Jakby było w tym coś dziwnego.
Nieestetyczni ludzie? W tym sensie, że nieatrakcyjni? Bo jeśli tak, to zupełnie się nie zgodzę.
Wtedy napisałbym, że nieatrakcyjni, niepiękni, brzydcy etc. Nieestetyczni w sensie, że nieestetyczni. Reszty musisz się sama domyślić.
Właściwie masz rację. To taki stereotyp, że estetyczne musi być coś, na czego widok człowiek się nie krzywi, prawda?
Zdanie w pierwszym poście:
"Wysoce nieestetyczni ludzie wpleceni w estetyczne sceny."
ja zmieniłabym na
"Estetyczni ludzie wpleceni w wysoce nieestetyczne sceny".
Nie oznacza to, że seks jest dla mnie czymś nieestetycznym. Ale sceny seksu w tym filmie takie były. Sami ludzie - nie.
Po namyśle stwierdzam, że sceny seksu także nie były nieestetyczne. Były bez wyrazu. Nie były ani pompatyczne ani brudne. Były nijakie.