No nie jest to "kino familijne", zdecydowanie :P Ja tam sprawdzam czego mniej więcej mogę się spodziewać, zanim zacznę coś oglądać :)
Film o rodzicach, którzy chcą chronić dzieci przed złem. A w rzeczywistości poddają je wyrafinowanym torturom. Bawią się ich niewinnością. Nieświadomością otaczającego ich świata. Znajdują w tym jakąś perwersyjną przyjemność.
Ten film ma dużo głębsze przesłanie, niż to wygląda na pierwszy rzut oka. Bo może te nieświadome, śmieszne dzieci, to my? A ci rodzice, to jakiś złośliwy Demiurg, który stworzył świat i trzyma nas zamkniętych w edenie. I bawi Go nasza(ludzka) nieporadność.
Dlatego ktoś inteligentny wymyślił znaczki które widnieją na ekranie w rogu telewizora z których można wywnioskować do kogo kierowany jest film
No to nie widzę problemu skoro każdy z widzów miał ponad 16 lat Nie jest to film familijny dla dzieci ale dla widzów powyżej szesnastego roku życia się nadaje ja sam oglądałem film w kinie z mamą i nie byłem ani ja ani ona zbytnio zgorszony
wyczuwam lekki bulwers... rzuciłam tą wypowiedź raczej z nutką humorystyczną, nie spodziewałam się, że wywoła taką dyskusję... a w zasadzie jakąkolwiek dyskusję :)
I nawet domyślam się, które sceny miałaś na myśli... Dlatego ja też nie zasiadłabym z rodziną (nawet w słusznym wieku ;) żeby oglądać rodzinnie ten film ;) A poważniej to jest to dla mnie film o tym, że są takie piekła, z których nie ma wyjścia. I sami sobie zgotowaliśmy ten los... w sensie ludzie.