Fakt, że tak właśnie najczęściej wygląda życie żołnierzy stacjonujących w małych bazach/posterunkach - wszechobecna nuda. Brak poważnego zajęcia prowadzi go głupich, nierozsądnych zachowań a robienie innym tzw "żartów" to standard. Co film ładnie pokazuje. Jednak to nie jest film wojenny. Jak przystało na KLASYCZNY dramat, tragedię mamy tu "Zasadę trzech jedności". Szkoda tylko, że to trochę nudne.