Bardzo postarano się przy grze aktorskiej, za co można podziękować tylko odtwórcom głównych ról. Obsada niewątpliwie dała z siebie wszystko. Nom... Ale twórcy sami siebie jednak ostatecznie "wkopali". Popełnili film pełnometrażowy. W tym zaś wypadku jest to niestety zło samo w sobie, bo - proszę sobie odpowiedzieć na pytanie - dlaczego ta manga zdobyła tak duże grono miłośników? Dlaczego? Tak, właśnie dlatego, że autorka wersji papierowej bardzo naturalnie ukazała relacje zachodzące między głównymi bohaterami. Tutaj nie ma na to czasu, bo fabuła pędzi na łeb, na szyję...
5/10, za grę aktorską i za przyjemną muzykę.
Zgadzam się w 100%. Wielka szkoda zmarnowanego potencjału. Mogli to podzielić, a tak wyszło jak wyszło.
Miura i Tabe, dwa talenty, ale niestety w filmie tego zobaczyć nie możemy, bo twórcy nie pozwalają :) On w niej zakochany, ona w nim, ale Sadako 90% swojego czasu spędza z przyjaciółkami, a pozotsałe 10% z Harumą (nie pamiętam jak on się w filmie nazywał xd) i przyjaciółkami. Tam nic nie było o ich miłości praktycznie XD