Oprócz animacji, która i tak jest przedobrzona, ten film nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Tani wyciskacz łez jakich są produkowane tysiące. Zastanawia mnie, dlaczego to anime znajduje się na pierwszym miejscu na MAL-u. Skoro nie jakość o tym zadecydowała, to pewnie popularność i owczy pęd.
Czytałeś chociaż opis? Nie wiem czego się można spodziewać po produkcjach Makoto. Gdybyś lepiej ogarnął co to za osoba, to w ogóle byś tego nie oglądał, bo ludzie z wrażliwością kosiarki nie cenią takich produkcji. A jakość, którą tak rozmyślnie przyrównujesz z "owczym pędem" stanowi sztukę i na pewno była niesłychanie pracochłonna.
"wrażliwością kosiarki'' xD fajne :D - a co do pierwszego komentarza no cóż każdemu podoba się co innego. co nie znaczy że trzeba wszystkich odrazu szkalować ;V
Nie no bez przesady, nikogo nie szkaluje. Chciałem tylko powiedzieć, że jak się rozmyślnie ogląda jakąś produkcję opisaną jako melodramat, a później psioczy, że wyciskacz łez to to zwyczajna hipokryzja jest. Powiem więcej, na tle wcześniejszych produkcji Makoto Shinkai'a, Kimi no na wa jest naprawdę znośne pod tym kątem. Na ckliwe sceny można narzekać w Kotonoha no niwa a nadmiar melodramatyzmu w "5cm na sekundę". No ale jak się coś ogląda, bo ktoś inny napisał, że dobre, nic to, że gatunek zupełnie nas nie interesuje, a później wielkie żale wylewa po forach, że badziew no to właśnie sensu tu brak.