Na Jacksonie i całej reszcie ciąży wielka odpowiedzialność. 1. Kręcą nową wersję jednego z najbardziej znanych filmow na świecie. 2. Towarzystwo zostało docenione i nagrodzone przez krytyków (ludzie od Władcy i Brody dostali Oscary, Watts dostała nominację, a Black nominację do Złotego Globu) i chyba nie byłoby dobrze znaleźć się w towarzystwie osób docenionych przez jury przyznające Złote maliny - nawet jedna nominacja, za najgorszy remaeke lub sequel, byłaby porażką.
No co racja to racja !! a teraz po władcy pierścieni oczekuje się równie dobrego filmu w wykonaniu Jacksona !! obyśmy się nie zawiedli !! pozdro.
a ja mysle ze jednak sie zawiedziemy, juz sama gaza jacksona moze sugerowac ze on to robi tylko dlatego ze mu zaplacili gore pieniedzy.i oczywiscie kong bedzie komputerowy, jakze inaczej.
nie rozumiem w ogole po co robi kolejny remake, skoro tyle tego juz jest. to typowy amerykanski film robiony dla pieniedzy
No nie wiem czy on to tak znowu dla kasy robi. Nieraz w wywiadach mówił, że "King Kong" to jego ulubiony film z dzieciństwa i, że chciał go nakręcić jeszcze przed "Władcą..." tylko wytwórnia nie chciała. Myślę, że będzie dobrze - chociaż pierwowzrór dla mnie beznadziejny i niewiarygodnie głupi, ale Jackson sobie poradzi...
moze i zle mowie, nie wiem, ale tyle kasy dac tylko rezyserowi moze takie cos sugerowac. pare dni temu ogladalem konga z 1976, jakis za anemiczny dla mnie, nudnawy, ale ciekawe efekty byly z ta olbrzymia reka, ogolnie film bardzo fajny ale dla mnie momentami nudnawy. tez lubie konga i mam nadzieje ze uda mu sie zrobic dobre kino, ale niestety na pewno wiecej bedzie popisow techniki komputerowej niz gry aktorskiej, a dla mnie to najwieksza wada takich filmow, lubie jacksona i mam nadzieje ze mu sie uda