Pomimo iż fabuła nie jest specjalnie wysokich lotów, film niesamowicie trzyma w napięciu, ma bardzo dobry klimat i świetną muzykę, a same zombie w miarę często pojawiają się na ekranie. Do tego dodać trzeba jeszcze świetną rolę Mantana Morelanda, którego postać dodaje nieco komedii do całej historii. Szkoda tylko, że roli doktora Miklosa Sangre'a nie odegrał Bela Lugosi, bo pamiętając jego kreację w "White Zombie" widać, że nadawałby się on do niej idealnie.