To jest nas już dwie, też tęsknię za tym serialem i jego bohaterką. Jest jak pierwsza miłość, zapadł w serce i nie można go zapomnieć. Na razie bezskutecznie poszukuję torrenta, jak znajdę to dam znać.

Jak znajdziesz torrenta to zapraszam na kawę i zagram ci na akordeonie (jak jeszcze pamiętam) fragment melodii przewodniej ;-) Cofniemy się w przeszłość i jeszcze raz na chwilę zostaniemy pensjonarkami z wypiekami na policzkach gdy Rezi zaczarowała Klaudynę. A nie wiem czy wiesz, że reż. i odtwórca męża Klaudyny już zmarli.;-(((

Szukajcie a znajdziecie ! Po kilku latach ( nie przesadzam) znalazłam wszystkie 4 części - wow. Podaję namiary http://www.smartorrent.com/?page=torrentinfo&tid=266337, pozostałe części - wystarczy zmienić numer epizodu (pobieranie zajmie kilka dni, ale kto kocha to poczeka)

A przy okazji dowiedziałam się dziś, że wyszła właśnie książka Colette pt. Kludyna powraca (po raz pierwszy wydana w Polsce) wyd. WAB, ja zaraz zapoluję

Ojej..wielkie dzięki !!! masz u mnie plus, plus jakiego nie miał nikt u nikogo ..tralala ;-) Jak co to kawa czeka ;-) pozdrawiam.

Trudno się nie podzielić taką wiadomością :-) na pewno jest więcej osób ( w domyśle kobiet): które chciałyby obejrzeć ten film, minęło ponad 30 lat a my o nim pamiętamy, to coś znaczy. Może młodsze pokolenie nie ma o nim pojęcia nawet, tak mało jest osób które na filmwebie zaznaczyły go jako obejrzany Teraz kiedy wyszło nowe, piękne wydanie książkowe Klaudyn, jest okazja do konfrontacji z wersją filmową. Dla mnie odtwórczyni głównej roli jest jest genialna, nie ma dla mnie innej Klaudyny już teraz.

dodam jeszcze że ja francuskiego ani w ząb, a film oczywiście bez napisów, ale znając książkę, nie ma żadnych problemów z rozpoznaniem fabuły, dzięki za wirtualną kawę, po tej porannej z expresu smakuje równie dobrze, a ciśnienia nie podnosi. Mam nadzieję że z pobraniem nie będzie problemów, ja kończę pobierać ostatnią część. Pozdr.

Kurcze mam za słaby internet. Może jakbyś była tak miła to bardzo bym cię prosiła o zgranie tych filmu na płytkę i wysłanie mi pocztą ( do tego czasu na pewno nauczę się francuskiego ;-))) Film jest dość specyficzny i nie chciałabym aby moi znajomi wyciągnęli nie potrzebne mi wnioski (chyba wiesz co mam na myśli). Sprawiłabyś ogromną radość także moim znajomym. Pozdrawiam M

Ja tez

Ach, zalogowałam się na tym portalu - po raz pierwszy od niepamiętnych czasów - jedynie po to, by podziękować Ci za podesłanie linka! Coś mnie wzięło, żeby jeszcze raz poszukać JAKIEGOKOLWIEK śladu po czupurnej Klaudynie, zerknęłam do tego tematu, a nuż ktoś prędzej wpadł na trop i... proszę! Jestem przeogromnie wdzięczna, części ściągają się w boleściach, ale ściągają, a to jest najważniejsze! Jeszcze raz serdecznie dziękuję.

Miło mi, że się na coś link przydał. Ja już oglądałam dwie pierwsze części. Zupełnie inaczej to widziałam w młodości. Ale fajnie jest czasami na chwilę cofnąć i zatrzymać czas.

I jak oceniasz ekranizację z perspektywy czasu? Na lepiej czy raczej gorzej? Uderzyło Cię w niej coś, a może nie? Wiadomo, wspomnienia wiele upiększają, ale też i zacierają. Sama obejrzałam do tej pory trzy, brakuje mi jeszcze Klaudyny w Paryżu, jednak to kwestia dnia, góra dwóch.

Powiem Ci, że troszkę jestem zażenowana swoją gloryfikacją tego filmu. Teraz mam inny gust, dostrzegam wszelkie niedociągnięcia. No i jakie ona ma duże uszy ahahah . Jednak zatopiłam się w tym filmie, muzyce i tamtych paryskich czasach. Lubię ten okres przed I wojna światową w kinie francuskim tak jak lubię wiktoriańską Anglię. Jeszcze nie oglądałam Małżeństwa Klaudyny a tam jest przecież Rezi. To ten wątek mną swoje czasu wstrząsnął. Więcej nie powiem ;-) W każdym razie ..to se nie vrati. Jaka szkoda. Ten korytarz można tylko uchylić ale i tak się drzwi zamykają same. Pozdrawiam Ktosik...

Cóż, może to nawet lepiej, że sama nie miałam możliwości do koloryzowania walorów filmu w swoich wspomnieniach ;). Przyznam, że nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia, owszem, są momenty, które bardzo mi się podobają, ale znajdą się też inne - mniej lubiane. O, z wiktoriańską Anglią się dobrałyśmy, widzę :). Co do odtwórczyni głównej roli - czasami miałam wrażenie, że za bardzo starają się podkreślić jej wdzięk w typowy dla współczesności sposób, momentami prezentuje się, jakby była nieznacznie ponad estetykę tamtych czasów, ale być może to tylko moje odczucia, a takie zabiegi podkreślają jej indywidualizm ;). Tak czy inaczej warto było wybrać się w tą podróż! Pozdrawiam.

Widzę, że mamy podobny gust filmowy...Może wymienimy wiedzę i uwagi na temat oglądanych filmów. Miło jak ktoś wie w którym kościele dzwoni -:) pozdrawiam ktosik63

O, miło mi to słyszeć. :) Co prawda bywam tutaj raczej sporadycznie, konto zawieszone od dobrych paru lat, wiele filmów przybyło, wiele także spadło z piedestału, niemniej przyjemnie będzie podyskutować, jeśli tylko znajdzie się ku temu ochota. :)

No i wszystko jasne

Mam prośbę, czy mogłaby któraś z Was umieścić film na liście torrentów? Już od tygodnia próbuję namówić film do zagoszczenia na moim dysku, ale coś mi nie wychodzi. Pozdrawiam Wszystkie Miłośniczki i Wszystkich Miłośników Klaudyny!

Środki ale torent nie jest w moim władaniu. Nie ściągam filmów. Klaudynę kupiłam od jednej pani na Web....pozdrawiam Kosik..-:)

"Klaudyna" i "Napoleon i Józefina" - dwa seriale, które pamiętam po latach :-) Marie-Helene Breillat i Daniel Mesguich zawojowali mnie całkowicie i trudno dziś powiedzieć, kogo z nich pokochałam mocniej... Niestety, emocje dziś nie odtworzenia, a seriale bardzo się zestarzały.