PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107548}

Klub samobójców

Jisatsu Circle
6,2 2 830
ocen
6,2 10 1 2830
6,6 5
ocen krytyków
Klub samobójców
powrót do forum filmu Klub samobójców

Shion Sono nazywany jest japońskim Lynchem. I jest w tym sporo prawdy. Pierwsze co zrobiłem po obejrzeniu to sprawdziłem jak data premiery tego filmu ustosunkowuje się do wydania "Mulholland Drive". Mamy tutaj zastosowane niesamowicie podobne środki wyrazu artystycznego, tak samo utrzymany mrok i co najciekawsze, podobnie poprowadzoną akcję. Chodzi mi głównie o to że oba filmy w połowie się po prostu rozpadają, mimo że przez pierwsze kilkadziesiąt minut dają widzowi nadzieję na rozwikłanie zagadki w logiczny sposób. Jak się okazuje to dzieła powstałe w okresie jednego półrocza, więc nie ma mowy o zżynaniu. Choć Sono faktycznie od innych obrazów Lyncha chwilami odgapia (scena muzyczna przypomina tą z śpiewaniem Roya Orbisona w "Blue Velvet") to jest tutaj na tyle dużo świeżych patentów i japońskości że jakoś mi to nie przeszkadzało.

Senna atmosfera towarzyszy całemu filmowi od początku. Już pierwsza scena jest nierealna do granic możliwości (a przy tym tak bardzo zaskakująca- spodziewałem się wszystkiego, ale nie czegoś takiego). W dalszych częściach filmu policja zachowuje się jak nastolatki i sprawdza każdy trop bez namysłu (efekt zamierzony). Po jakimś czasie zaczyna dyrygować nią dziecko. Każdy prędzej czy później staje się tutaj marionetką popkultury i popełnia symboliczne samobójstwo.

Przesłanie jest ekstremalnie banalne. Na pewno każdemu przez myśl przeszło że rozwiązanie zagadki jest właśnie takie jakie jest. Sam na to wpadłem na początku. Ale później skarciłem się- no przecież to nie możliwe. W tym wypadku jednak mało oryginalny morał nie gra dużej roli.
Ten film to sztuka obrazów, wykorzystania konwencji, zabawy onirycznymi scenami. Bardziej niż intryga interesuje nas atmosfera. Mnóstwo tu kiczu i kontrastów. Pojedyncze sceny wbijają się w mózg i nie dają się z niego wyrzucić. W pewnym sensie nawet niewyszukana puenta filmu gra tu swoje skrzypce, umiejscawiając klimat "Klubu samobójców" między mrocznym kryminałem, a słodkim filmem młodzieżowym. W tym drugim, rozwiązania nie są przecież odkrywcze, a jednak tego typu twory przyciągają miliony widzów.

Jestem na tak i na pewno nie będzie to ostatni film tego reżysera po jaki sięgnę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones