Zastanawiam się, czy ten film rzeczywiście jest taki straszny, czy to tylko zwykłe gore klasy B. Interesuje mnie to, bo podobno jest to jedyny horror, na którym bał się nasz nieoceniony Beksiński.
film jest beznadziejny. to znaczy moze jako film sam w sobie to ma jakas wartosc chciaz tez nie duzą, ale jako horror to porazka na calej lini. nie polecam, chyba ze tylko dla doswiadczenia jak slabiutki jest
Film grozy a nie horror do obejrzenia przed obiadem.
Produkcje z lat 20tych byly bardziej przerazajace mimo,ze nie bylo efektow komputerowych wtedy.
Ten film to taki 'poranek',sa lepsze hammerowskie horrory.
Ciekawy pomysl na odwlekanie znaczenia tajemniczych wydarzen w miasteczku.
Beksinski bal sie na tym filmie ale mial wtedy 8 lat.
Dziecko ma inna percepcje i malo jeszcze poznalo w zyciu.
Natomiast najwczesniejsze wspomnienia pozostawiaja najsilniejsze slady w psychice.
I tak na powaznie nie przyniosl mu ten film szczescia.
Mozna powiedziec,ze kobieta-waz zabila i jego w realnym swiecie.
Film przecietniak tylko dla maniakow starych horrorow i dobrych, konserwatywnych czasow.
Ladnie wyglada na polce obok innych;)
Cześć...Czy wiesz ,że jest świetny i klimatyczny horror sf o tytule ,,The Dark side of the Moon "?????...Polecam gorąco...
Pamiętam ten film, miałem z 7 lat i bałem jak cholera:) W najbardziej przerażających momentach, nie patrzyłem na ekran.
Mialem 7 lat kiedy ogladalem go ukradkiem spod koldry w tajemnicy przed rodzicami. Balem sie okropnie! Dzis obejrzalem z sentymentu, jednak film wzbudzil jedynie smiech i politowanie ;)
Ciężko powiedzieć. Fana współczesnych horrorów nie przestraszy, prawdopodobnie także znudzi. Osobiście podczas oglądania czułam lekki dreszczyk ;)
Widziałem ten film jako nastolatek czyli dobrych parę lat temu :). Może gdybym go obejrzał dziś (usiłuję go ściągnąć z sieci) zmieniłbym zdanie ale jak na razie uważam go za najstraszniejszy horror jaki widziałem. Nie ubliżając nikomu uważam że do tego filmu potrzebna jest odrobina wyobraźni. Nie polecam też tego filmu młodszym pokoleniom wychowanym na "Piłach" bo w tym filmie nikt nikomu nie wyrywa flaków ani nie wydłubuje oczu więc będą znudzeni. PS. Dzisiejsze "horrory" doszły już do ściany; nie widziałem jeszcze tylko jak rozjeżdża się gościa walcem, zeskrobuje resztki z asfaltu i gotuje z tego zupę.
Był taki dobry film "Pluję na twój grób" z 1978 z wnuczką Bustera Keatona w głównej roli. Jego remake z 2010 jest tak przeładowane okrucieństwem że dla mnie jest to już śmieszna parodia pierwowzoru.
Tomasz Beksiński miał 12 lat, gdy oglądał ten film. Horrory, które oglądałam mając tyle lat, też są w mojej głowie do dzisiaj.
Jest stylowy i gotycki, w żadnym wypadku gore. Beksiński po prostu bał się kobiet, zwłaszcza kobiet-węży ;)
To był ulubiony film Tomka Beksinskiego, odgrywał on sceny z filmu zakładając maskę gazową na twarz.
po 1 to co innego straszne dla dziecka, którym na seansie był beksinski.
po 2 liczy się liczba obejrzanych horrorów, tolerancja rośnie jak z narkotykami. na początku mojej przygody z horrorami na byle średniaki patrzyłem przez palce, a potem człowieka coraz mniej przeraża. coraz mniej też wstrząsa, szokuje czy obrzydza. jako fan mocnych kinowych wrażeń, który filmów ogląda naprawdę dużo, powiem, że już z 10 lat temu tych mocnych wrażeń nie odczuwam na filmach i wiem, że to już nie wróci:(
po 3 czasy się zmieniają, filmy na których ludzie 50 lat temu mdleli i uciekali z kin dziś już nie robią takiego wrażenia