scena z naprawą samochodu marki Lamborghini przez tancerkę na rurze, rozłożyła mnie na łopatki. I jeszcze ten tekst, że ojciec naprawiał to się nauczyła, tak jakby w Polsce co drugi samochód to Lamborghini. Jest takich "smaczków" w tym filmie mnóstwo, ale ten jest mistrzostwem świata.
Mistrzostwem świata to jest w tym filmie, podłożenie przez Dygant narkotyków do bagażnika, na stacji benzynowej, tuż przy dystrybutorze, w oku każdej kamery monitoringu i bezmózgowie policjantów, którzy zadziałali jak automaty i nie zweryfikowali wersji tej blondynki.