Początek jest zwyczajny. Dziewczyna (na imię ma Linnea) wspina się po schodach kamienicy czynszowej do swego pokoiku na poddaszu. Dziewczyna pracuje jako pomywaczka, a jej pokoik jest szary i ubogi. Pewnej nocy Linnea widzi zza drzwi błyski magnezji. W pokoju obok ktoś fotografuje. To Anna: młoda, ładna, ubrana w ekstrawaganckie stroje, paląca papierosy w długiej cygarniczce. Wkrótce Linnea pozna ją bliżej. Anna zaprowadza ją do atelier, proponuje współpracę. Linnea ma pozować do zdjęć, oczywiście nago. Ale nie chodzi o zdjęcia pornograficzne. Anna inscenizuje i fotografuje żywe obrazy, które ułożą się w komiks. Będą opowiadały historię niewinnej dziewczyny, porwanej i uwięzionej przez złego rycerza, może czarownika, może Geniusza Zła. Pewnej nocy zjawia się ktoś trzeci, młody człowiek imieniem Willy.