Nie wiem, czy to kwestia umiejętności aktorskich, czy tego, że prywatnie są małżeństwem, ale przyjemnie się ich ogląda. Zwłaszcza, że charakteryzacja jest nie do pobicia.
Ja oglądając ten film nie mogłam sobie wyobrazić ich jako małżeństwa w rzeczywistości ale to tylko dowodzi jak genialnie oboje zagrali, dwie skrajne osobowości, dwa światy i odrębne oczekiwania od świata i życia. Scena w restauracji gdy ofiarowuje jej szkatułkę z pistoletem - w całości genialna!