Innych adaptacji nie widziałam, w tej wersji para zakochanych Constance i Oliver wypada raczej dość blado, nie widać między nimi tej wielkiej miłości.
Zgadam się. Chociaż powiem, że Lady Chatterley ma w sobie pewnie urok. Film spłycony do "płomiennego" romansu, co nie wychodzi na dobre. Dodatkowo boli mnie fakt, że nazwisko gajowego nie jest zgodne z książkowym.
No cóż. W książce też nie było między nimi wielkiej miłości :)