jeden z lepszych polskich filmow,gra aktorska swietna. Ale musze przyznac,ze za kazdym razem gdy go ogladam odczuwam smutek, jest dosc przytlaczajacy, moze dzieki temu tak wyjatkowy:)
Tak, wyjątkowy - obejrzałam bez przekonania, ale został mi z tyłu głowy i gdy się z tym przespałam, doszłam do wniosku (eureka!), że facet był jeden - tylko w dwóch wydaniach. Taka wersja fizyczna (Simlat) i uduchowiona (Zawadzki), zresztą ten pierwszy mówi, że jest prawdziwy, a ten romantyk to czysty fałsz, na który nabierają się kobiety. Chyba tylko babka grana przez Stenkę nie daje się nabrać z racji wieku i doświadczenia, ona ignoruje Janka i ostrzega Olę - bez skutku! Wątki homo to proste "kocham samego siebie" - oczywiście!
yes! ale tak intuicyjnie na to wpadłam :))) i myślę, że mam racje! Początek - facet na motorze jest sam. Ten na ambonie też sam. Bo to ten sam! Zresztą - na randki we trójkę???
Heh, ciekawa teoria, ale niestety naciągana. Scenariusz powstał na podstawie opowiadania Iwaszkiewicza i, jak większość jego opowiadań, a to szczególnie, jest oparty na motywach autobiograficznych z życia autora i treść nie jest aż tak metaforyczna, jak Ci się wydaje. Tak, na randki we trójkę, bo jakbyś nie zauważyła to wszak trójkąt miłosny...
Nie wnikam, "co poeta chciał przez to powiedzieć". Film już jest interpretacją - na motywach opowiadania. Poza tym wielką literaturę rozpoznaje się po tym, że nie jest jednoznaczna i może być odczytywana także metaforycznie :) Cenię Iwaszkiewicza, sporo niegdyś czytałam i jego proza jest wystarczająco subtelna, by nie odczytywać jej wprost i wulgarnie. Tak uważam.
W opowiadaniu Iwaszkiewicza ten trójkąt naszkicowany jest bardzo subtelnie. Jego homointerpretacja wynika raczej z życiorysu autora niż z tresci i nie sądzę, by kierunek, w ktorym poszła Cywińska był słuszny. Nie lubie wywalania kawę na ławę tego, co nie wypowiedziane. Kiedy czytalam to odpowiadanie, nie przyszło mi do głowy, że Arek jest gejem zakochanym w Janku.