Film klasy B z aktorami klasy A - jak napisano w jednym z magazynow filmowych. Absolutnie sie z tym zgadzam. Travolta przecietny, fabula oklepana (dodano tylko co nowoczesniejsze zabawki, ukazano mozliwosci), nic nie zaskakuje. Produkt szybki i tani. Jedyne co godne uwagi, to "nowe miesko" z Australii w Hollywood - Hugh Jackman, na ktorego punkcie czesc Ameryki juz oszalala. Facet ma cos w sobie...