Fabuła, na poziomie gry "Tetris". Kiszka klasy "Z" przypominająca chińskie produkcje karate z lat 80-tych ubiegłego wieku. Facet podkładający dźwięki powinien ewidentnie zmienić dealera - każdemu poruszeniu ręką i nogą odpowiada w tym "dziele" dźwięk przypominający świst szabli; każde uderzenie pięścią brzmi niczym stukot młota o tekturowe pudło. Obraz gangów, jak z komiksów dla gimnazjalistów - coś w stylu tanich szmatławców z czasów prohibicji w latach 30-stych ubiegłego wieku w USA.