PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1280}

Kolor pieniędzy

The Color of Money
7,2 10 553
oceny
7,2 10 1 10553
6,8 16
ocen krytyków
Kolor pieniędzy
powrót do forum filmu Kolor pieniędzy

Obejrzałem ten film po seansie z 'Bilardzistą' i kilkoma poprzednimi filmami Scorsese. Paul Newman jest dla mnie nieśmiertelny i kocham tego gościa. Toteż musiała mi się z tej racji spodobać kontynuacja jego historii - wszyscy lubimy bohaterów, którzy wracają po latach.

Scenariusz momentami jest jednak toporny, chociaż.. inaczej nie może być w przypadkuy schematu "mistrz i uczeń; rozstają się, by potem walczyć ze sobą" i tak dalej. No i ta praca kamery. Zauważyliście te dzikie najazdy? Nie wiem, może to taka paralela do kul bilardowych, które latają po stole. Ale po cholerę kamera w dzikim zbliżeniu przejeżdża przez pół lokalu, żeby pokazać Eddiego, który pali fajkę? Powiemy "Oczywiście po to, żeby podkreślić istotność jego obecności w tym miejscu, i w tej historii, "ten gość to jest Szybki Eddie Felson". Ale kamera wiruje tak przez cały film i strasznie razi to oko.

Troszkę za mało została pokreślona kulminacyjna sytuacj, w której Vinc mówi prawdę o ich pojedynku; podobnie, jak niejadne są intencje Carmen względem obu panów. Zaś Vinc? Tom Cruise bezbłędnie zagrał chłopka-roztropka, ale nie był to chyba równy partner dla Newmana.

Wielki film wielkiego reżysera, ale chwilami bardzo nierówny, kilka niepotrzebnych ujęć i dialogów. "Bilardzista" jest arcydziełem, przy którym scorsesowski "Kolor pieniędzy" jest bardzo wyblakły.

ocenił(a) film na 7
Celestial

dokładnie. fajnie się ogląda, ale do Bilardzisty to daleko...

ocenił(a) film na 4
Celestial

Ten film dziś ogląda się chyba tylko z racji tego, że Paul Newman otrzymał, za niego Oscara (do tej pory powinien mieć ze 3 na koncie). Szkoda tylko, że załapał się na niego dopiero za sprawą tak słabego filmu, ale lepiej za sprawą takiego niż żadnego. Dla fanów Paula warto sprawdzić, dla reszty strata czasu...

PS. Przed seansem włóżcie okulary przeciwsłoneczne – blask zębów Toma Cruise’a, który je szczerzy co drugą scenę może was oślepić…

Moja ocena - 4/10

ocenił(a) film na 4
Grifter

Ja też dałem 4/10. Spodziewałem się zdecydowanie czegoś lepszego... ale Mary Elizabeth Mastrantonio fajnie zagrała, ponadto film ma też pewne przesłanie ale nie jest ono tak łatwo widoczne.
Te ujęcia kamery - faktycznie troszkę czasami dziwiły, ja lubię jak kamera wykonuje takie skomplikowane ujęcia ale lepiej jest jak to ma jakieś znaczenia dla filmowanej sceny, a tutaj to chyba taka sztuka dla sztuki:).

Tom C. zagrał dobrze, ale aktor grający Ediego nie zachwycił mnie, nie mam pojęcia czemu dostał Oskara za tę rolę...

Ogólnie film można raz obejrzeć, ale rewelacji proszę się nie spodziewać.

ocenił(a) film na 7
kyle_reese

4/10 to troszkę mało. przyjmując taka miarą tego typu obrazy na większości filmów nie byłoby skali. chyba że wprowadzimy 0,1 / 10.
ale mniejsza z tym.

do autora tematu:
,,No i ta praca kamery. Zauważyliście te dzikie najazdy? Nie wiem, może to taka paralela do kul bilardowych, które latają po stole. Ale po cholerę kamera w dzikim zbliżeniu przejeżdża przez pół lokalu, żeby pokazać Eddiego, który pali fajkę? "

rozbawił mnie ten tekst szczególnie ,,dzikie najazdy".
kolego to jest właśnie charakterystyka jaką wyróznia się scorsese przy kręceniu filmów. to samo jest w chłopcach z ferajny,przylądku strachu kasynie itd.
jak dla mnie umie on mistrzowsko podkreślić postać własnie poprzez zbliżenia i jak to ująłęś,,dzike najazdy".

poza tym film broni się ciekawymi dialogami, wątkami psychologicznymi i Newmanem.

zgodzę się że jest to jeden ze słabszych dokonań Martina i że Cruise trochę irytował (czadowa fryzura, kolczyk i buty na 5 centymetrowym obcasie nie pomogły)

jako film oceniam 7/10. nie porywa ale warto obejrzeć.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones