Jedni chcieliby uznać ten film za arcydzieło, drudzy piszą że to badziew, a prawda jest jak
zwykle gdzieś po środku. Nie powiem, że zmarnowałem 1,5 godziny ze swojego życia, ale
na pewno też nie stwierdzę, że Kolor Purpury zmienił mój pogląd na świat. Trochę banalny,
trochę wzruszający, momentami zabawny. Do tego ładne kostiumy i ciekawa obsada. Dobre
kino, i solidna 7.
Film bazuje na książce, która jest bardzo dobra, i niestety nie wszystko udało się w nim oddać. Na pewno brakuje specyficznego języka Celie i jej prostego spojrzenia na świat. Z wiadomych przyczyn brakuje też wielu wątków obecnych w książce, ale ogólnie ekranizacja należy do udanych.
Ale przyznasz że uśmiech Whoopi Goldberg jest rozbrajający. Może nie oddali tej prostoty bo film odrobinę za krótki oraz dlatego że skupiony jest na relacjach pomiędzy bohaterami a nie ich świata wewnętrznego (przynajmniej nie do końca). Chyba poczytam książkę
Przeczytaj, gorąco mogę Ci ją polecić. W gruncie rzeczy obejrzenie filmu nie mając podkładki książkowej, faktycznie może być ciężkostrawne.
Polecam, daj znać jak będziesz już po lekturze :)
Pozdr.