Moim zdaniem, mało się różni...Nadal ludzie są prześladowani, a wielu nauczycieli jest takich bezdusznych, jak baba od matmy z części o Jadzi.

Jedną z pierwszych moich myśli podczas historii o Jadzi, było - cieszę się, że już nie chodzę do szkoły.
Czułam się, jak przeniesiona w wehikule,
w s z y s t k o było dokładnie tak samo
te same teksty, podobne sytuacje. Kłótnie o miejsce, dzieciak, który zawsze się wymądrza i bieganie na wf'ie z tyłu za wszystkimi samotnie, bez pary.
A już publiczne komentowanie zeszytów i niewyraźnego pisma, to po prostu historia z mojego życia ściągnięta ;)

Nie-nie. Zdecydowanie - to nie te 3 piwa :)!

bardzo dobry, wzruszający film. "Pończochom" dałem 7, ale "Jadźka" zdecydowanie 9. Temat aktualny i ponadczasowy. Dzieci stworzyły świetne kreacje; cały przekrój osobowości. Można to przenieść na grunt pracy czy na relacje międzyludzkie panujące na osiedlach. Może w mniejszym stopniu tych współczesnych, bo obecnie ludzie zamykają się coraz bardziej na innych. Filmy Nasfetera są piękne, wzruszające, poruszające, ale przy tym niezwykle smutne. Maja ten niepowtarzalny klimat minionych lat... A życie dopisało c.d. gdyż tak wspaniały reżyser i scenarzysta - z tego co jest podane w biografii - odszedł w całkowitym zapomnieniu. Myślę, ze kilka z jego filmów śmiało mogłoby stanąć na podium ramię w ramię, np ze wspaniałym filmem "Złodzieje rowerów" Vittorio De Sica.