Każdy chyba chciałby znaleźć się w takiej sytuacji, gdzie tak zagina konkurentki!
Ale wg mnie tu było mnóstwo takich fajnych, życiowych sytuacji. Jak Englert nie wiedział gdzie co w kuchni leży i otwierał wszystkie szafki po kolei, jak nie radził sobie z zakupami, albo jak na samym początku dał żonie nie za dużo kasy (i czasu!), by przygotowała wystawne przyjęcie i jeszcze się dziwił, że dla mniej to za mało.
Jestem facetem ale przyznam ze niestety tak jest. Jak facet zostaje sam to przezywa szok i ma 2 opcje: albo sie zapuscic albo wziac w garsc i ogarnac to wszystko. A nie daj Boze zostanie z dziecmi. To juz hardcore.
I właśnie w tym filmie zostało to fajnie pokazane, jak to naprawdę wygląda, bo panowie mogli zobaczyć to z drugiej strony, a kobietom też pewnie dało do myślenia jak mogą być odbierane. Całość wypada naprawdę fajnie i zakończenie też jest w porządku - taka uczciwa zamian ról.
Najbardziej jednak urzekł mnie ten mały Rafałek, który był uroczy! Jak ciągle był głodny i nawet pani w szkole nie mogła go już znieść. Mówił, że lubi jak szarlotka się przypali, bo wtedy nikt nie chce jeść i wszystko jest dla niego. Albo jak rano dzwoniła zegarynka z pretensjami, że dzwoni już kilka razy i nikt nie odbiera a on do niej: "To po co dzwoni pani jak jest tak wcześnie?"
W tym przypadku kobieta zdobyla stanowisko dzieki wiedzy a nie jak to zwykle bywa przez lozko itp.
Zależy jaki zawód. Na tłumacza nie wezmą kogoś kto zna język.
Pamiętam jak swego czasu szukałam dorywczej pracy łudząc się, ze dobrą znajomością 3 języków obcych łatwo znajdę pracę jako dobrze zarabiająca hostessa na międzynarodowych konferencjach, targach itp., niestety okazało się, że większe szanse mają laski 15 cm ode mnie wyższe choć mówiły łamaną polszczyzną...
Zostały mi korepetycje... Bo bez wyższego wykształcenia lingwistycznego ciężko było o pracę w szkole.