Film z gatunku tych których kiedyś wypożyczało się na VHS w ciemno po okładce, bo jest groźny robot i ładna laska, i dostawało się dokładnie to. Ma napięcie, parę pomniejszych twistów, dobry finał. Solidne sceny walki, nieźle zarysowani bohaterowie. Fabuła nie przytłacza ale nie jest też banalna, ma sens i potrafi zaskoczyć.
Jeśli ktoś daje niskie oceny, to chyba nie rozumie że kręcenie dobrego kina w tym stylu też jest sztuką, a dodawanie jakiegoś skomplikowanego scenariusza czy przesłania tylko by się gryzło.
To jak z pizzą pepperoni - to nie żadne góralskie funghi z tofu i krewetkami, ale to nie znaczy że zrobić dobre pepperoni jest łatwo. A czasem po prostu masz chęć na pepperoni. I to częściej niż na funghi, czego chyba nie rozumieją tutejsi recenzenci pozujący na wielkich smakoszy.