Tyle pięknych cytatów i tak pierońsko nierealnych, że zęby bolą od tego uckliwionego na siłę romansidła. Ludzie się tak nie porozumiewają. Gorzej. Żaden facet nie będzie pier... takich banialuków na trzeźwo a i po pijaku z pewnością nie wystrzeli nawet na zbliżone wyżyny intelektu.

Wniosek: Film dla kobiet wymyślony przez kobietę (albo wyjątkowo zniewieściałego mężczyznę). Straszliwie przegadany. Niczego nie wnoszący. Byłem znudzony i zażenowany oglądając to arcydzieło "kadrowania" i truizmów przemieszanych z tekstami niczym z wierszy Leśmiana oraz przaśnych hasełek nadających się na Walentynkowe kartki albo do książek Paulo Coehlo.

Jest tylko jeden element, jaki uratował ten film i skłonił mnie by obejrzeć go do końca. Byłem ciekaw czy okaże się snem, narkotyczną wizją czy życiem przelatującym przed oczami umierającego. Zastanawiała mnie niezmienność wyglądu bohaterów mimo zmiany fryzur czy ubrań oraz zachodzące objawy samozniszczenia niektórych scen. Pierwsze sugeruje, że to co się dzieje na ekranie to zbitek wspomnień, bo w nich tak naprawdę nie ulegamy upływowi czasu i zawsze wyglądamy (we własnym przekonaniu) tak samo. Z kolei zewnętrzna "kamera" wskazuje na narkotyczne halucynacje bo w snach i wspomnieniach mało kiedy widzimy "siebie" z boku. A autodestrukcja zachodząca w trakcie i luźne przeskoki zasugerowały mi wytwory umierającego mózgu. Ta zagadka to jest jedyny ciekawy element filmu. Reszta... Reszta to papka. Za to damskiej publiczności podobała się niemożebnie.

Cóż, opinia mężczyzn i kobiet zawsze będzie się nico różnić w wielu miejscach i filmy są pewnie jedną z tych kwestii np. osobiście nie znoszę rodzaju fantasy, a widzę, że Ty je lubisz. Sama mogłabym się doczepiać do wielu rzeczy i momentów sprawiających wrażenie jakby wymyślonych przez mężczyznę dla mężczyzny. Każdy ma inny punkt widzenia i podoba mu się coś innego, rozumiem Twój i cieszę się, że się nim podzieliłeś :D

"które zdecydowanie podbiły moje serducho."

Dzięki. Teraz wiem, że nie warto na to dzieło tracić czasu. Uff, półtorej godziny z życia uratowane :).