PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=768926}
7,7 6 281
ocen
7,7 10 1 6281
7,7 16
ocen krytyków
Komunia
powrót do forum filmu Komunia

Trochę to może okrutne, ale gdyby Ola żyła w normalnej rodzinie, może byłaby pustą nastolatką z przylepioną komórką. A tak jest pięknym człowiekiem, który dba o wszystkich. Na swój nastolatkowy sposób, ale i tak jest wielka.
A rodzice... ojciec się podporządkował, mało pijący alkoholik, ale jednak kochający. A matka szkoda gadać, nosi ją w tę i z powrotem. I musiał się zdarzyć cud, żeby to jakoś działało. A tym cudem jest Ola.

fracek506

Ja ten film odbieram zupełnie inaczej. Owszem, myślę, że sporo racji może być w przypuszczeniu, że gdyby Ola pochodziła z normalnej rodziny, byłaby dzieckiem mediów, pewnie nie byłaby też tak wysoko funkcjonująca społecznie, jaka wydawała się w dokumencie, niemniej ta funkcjonalność jest pozorna i jej źródło jest trujące . To nie jest jej błogosławieństwo a raczej przekleństwo. W dysfunkcyjnych, alkoholowych rodzinach dzieci muszą przybierać określone role, by móc sobie poradzić z tak przytłaczającym - nienormalnym właśnie - zachowaniem uzależnionego rodzica. To "podporządkowanie" ojca to nie podporządkowanie a bierność, ucieczka w uzależnienie, odcięcie się, typowa rezygnacja z podejmowania życiowych wyzwań alkoholika w długoletnim nałogu (żeby przytoczyć choćby sytuację z podaniem o mieszkanie). Ola musiała przejąć rolę opiekuna, a to nie stało się z dnia na dzień i nie było to procesem świadomym. Takie rzeczy odgrzebuje się po wielu latach, będąc poza tą podstawową komórką, jaką jest rodzina. Muszę przyznać, że nosiło mnie zupełnie jak Olę, która po pierwsze w momencie kręcenia filmu, małymi krokami wchodziła już w okres dojrzewania (więc emocje siłą rzeczy musiały w niej buzować i mogła sama nie rozumieć własnych wybuchów agresji), po drugie nie miała nawet możliwości skonfrontowania się z prawdziwymi emocjami (bo kryła uzależnionego ojca przy kuratorze) i znalezienia zrozumienia (z nadzieją patrzyła na matkę, która jako jedyna mogła być chwilę z nią w tej sytuacji). I racja, matkę nosiło, ale to też normalne, ona by się udusiła, bo musiałaby wychować i dziecko z autyzmem i niemowlaka i własnego faceta. Uciekła - bo mogła. Ola takiej możliwości nie miała i musiała nauczyć się z tym żyć. Jestem bardzo ciekawa, jak się jej teraz wiedzie. Mam nadzieję (choć to raczej krótkowzroczne), że ten ojciec się ogarnął, bo i mi zaciskała się ręka.

across the universe

Ojciec już nie żyje

Dedda

Dzięki za odpowiedź

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones