KIEŚLOWSKI bardzo elokwentnie a zarazem enigmatycznie tworzy metaforę budującej się dopiero miłości miedzy chlopakiem a dziewczyną -to że są razem w lesie,na wycieczce jeszcze nic nie znaczy-ważniejsze jest bycie wspólodpowiedzialnym za partnera [gdy cofają się po zgubiony namiot czy w chwili gdy dziewczyna ma wracać autobusem na co w końcu chłopak nie pozwolił] najlepszy motyw,scena:"Mietek dziś dużo nie może,Mietek prowadzi"[podczas popijania wina]oraz zdecydowanie młody wyalienowany chłopak-OBSERWATOR{być może to w jakimś małym stopniu protoplasta A.Barcisia z DEKALOGU????........}