Fabuła jest płaska i zasadniczo dotyczy zemsty.
Niedaleka przyszłość.
Spokojny agent firmy ubezpieczeniowej, zataja na prośbę przełożonych dowody w toczącej się sprawie o odszkodowanie. Dzięki temu uzyskuje awans, lecz jednocześnie staje się obiektem szantażu. Teraz musi brać udział w spirali coraz niebezpieczniejszych przedsięwzięć, w trakcie których spotyka swoją dawną ukochaną.
Oczywiście na końcu dowiadujemy się, że wszystko jest inaczej niż sadziliśmy przez cały film, a jedyna pewna rzecz to fakt, że mamy odczynienia z azjatyckimi aktorami(sądząc po oczach)
Film nie jest rewelacyjny, ale zaskakuje profesjonalizmem wykonania - polska kinematografia jest jakieś 20 lat do tyłu.