Gdzieś w sercu Afryki giną naukowcy. Na ratunek wyrusza pani naukowiec, koleś z gadającym gorylem i fantasta.
Film nudny jak nie wiem co. Brakuje mu sensownych dialogów i logiki. Efekty momentami gorsze niż w latach 80-tych. "Kiczowaty" to zbyt łagodne określenie.