PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119849}

Koniec świata

Southland Tales
5,1 5 135
ocen
5,1 10 1 5135
4,8 12
ocen krytyków
Koniec świata
powrót do forum filmu Koniec świata

Richard Kelly kilka lat temu przygotował prawdziwą bombę zwaną „Donnie Darko”. I choć był to ładunek z opóźnionym zapłonem, bo film poległ w kinach, z czasem eksplodował z potężną siłą zarażając spory odsetek widzów, którzy określili go filmem kultowym. I o ile podróż głąb psychiki Donny’ego wciąż jest na ustach kinomaniaków na całym świecie, o tyle o „Southland Tales” niedługo nikt nie będzie pamiętał...

Ta mozaika gatunkowa (komedia, satyra, dramat, science-fiction) jest niezwykle interesująca i niezwykle inteligentna, ale także nazbyt chaotyczna i ciężka do okiełznania. Nie ma tu jednej linii fabularnej, jest za to cała masa odniesień do popkultury, gospodarki, polityki Stanów Zjednoczonych, a wszystko uchwycone w formie satyry. Wielu wyłapie więc zapewne animozje do wojennych konfliktów, w które wikłała się ostatnich latach Ameryka, krytykę kina i telewizji, międzynarodowych korporacji, natręctwo w propagowaniu celebrities, itp, pogubi się za to, by poskładać to do kupy.

Co za dużo to niezdrowo, tym bardziej, że pamięci zostaję przede wszystkim poszczególne sceny, a nie całość. Owszem, nawet w „Donnie Darko” mieliśmy prawdziwy melanż tematyczny (choroba psychiczna, pedofilia, więzy rodzinne, zacofana edukacja, teorie Einsteina itp), ale tam wszystko idealnie skupiało się wokół osoby Donniego, który zespalał wszystko w całość. „Koniec świata” nie ma takiego łącznika – kolejne watki przeplatają się ze sobą, prowadząc donikąd a ogromna liczba postaci zamiast nadać temu wszystkiemu jakiś sens, sprawia wrażenie bezładnie rzuconych przed kamerę potęgując tylko chaos. Mają coś grać, ale jakby sami nie wiedzieli dokładnie co...


Tą gatunkową hybrydę ogląda się z jednej strony z zaciekawieniem, z drugiej wyjątkowo ciężko i topornie, tym bardziej, że trudno, by polski widz, wyłapał wszystkie zawarte tu niuanse.

Richard Kelly najwyraźniej chce stać się jednym z najbardziej oryginalnych amerykańskich twórców niezależnych. I w tej materii ma spore szanse, o ile następnym razem powstrzyma swoją nad produktywność i zawęzi problematykę swego dzieła. Stare porzekadło mawia, że „co za dużo to i krowa nie zje”…

ocenił(a) film na 5
Grifter

Aha...

Moja ocena - 5/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones