Niestety ale tego filmu niepolecam nawet tym których nie lubie, gorszego filmu w życiu nie widziałem, mimo że lubię johnsona, scotta czy gellar. Gra aktorska jest "sztywna", fabuła jest irracionalna i czasem ma się wrażenie że sam scenarzysta nie wie o co chodzi, elementy które miały przyciągnąć do filmu odpychają, i gdyby nie obsada, to filmu bym nawet nie obejrzał albo wyłączył jak zaczeli gadać od rzeczy. Mało tego jeśli filmu nie zrozumiałeś, to niestety ale go niezrozumiesz bo nie ma co zrozumieć, film jest poprostu bez sensu: czwarty wymiar tak ??? to od kiedy żyjemy w świecie z trzema wymiarami, ja zawsze wyślałem że trzeba zrozumieć co najmniej sześć wymiarów by jako tako opisać wszechświat, co dopiero powiedzieć ile konkretnie ich jest (mi udaje się opisać max 8-9), generator opisany w filmie to kolejna bzdeta, już dzisiaj budowa sprawnego generatora plazmowego czy magnetycznego to kwestia zaangażowania w projekt (tylko kto kupywał by wtedy ropę?), całe te przejścia między wymiarowe ok żaden problem tylko i tu mamy problem bo dotyk "siebie" nic nie daje żadnych boom czy kazzzaa nic materia jak każda inna, tak samo scena z lustrem nie ma sensu, takie opóźnienie idzie wywołać tylko wybuchem nuklearnym, ale za to takim który zrobił by miazgę z naszej części galaktyki. Jedyną ciekawą rzeczą w filmie jest narracja justina:/ i chodź widać że film robiony "po znajomości" jak dogma, to niestety ale da się go oglądać jako czystą komedię wyśmiewającą sci-fy, problem w tym że tak nie jest.

problem w tym, ze na pewno nie jestes genialnym matematykiem ani fizykiem wiec nie uda ci sie opisac nawet 5 wymiaru, nie mowiac o 8 czy 9!

Inteligentnym wannabe.To fikcja fantastyczna wizja .Ale nawet tego nie zrozumiałeś .

"...jeśli filmu nie zrozumiałeś, to niestety ale go niezrozumiesz bo..." najwidoczniej nie jesteś w stanie go zrozumieć...