Niczym niewyróżniający się slasher jakich wiele, ogląda się go w miarę dobrze, ale kompletnie niczego do tego podgatunku nie wnosi.
Chyba największym minusem jest nijaki morderca, żadnej maski, żadnej charakterystycznej broni, nic z tych rzeczy (ten chwilowy strój szermierza był słaby). Tożsamość sprawcy nie jest znana i to jest fajne, ale nie jest ciężko się zorientować kto może nim być. Poza tym są ładne dziewczyny, odrobina gore i jedna scena, na której podskoczyłem.