choć fabuła dość naciągana, np. chłopiec który ma zaawansowany sprzęt, kontroluje zamki w domu, a matka o tym nic nie wie ?? niemożlwie naciągnięte, niezłe za to były dźdźownice w mikserze, goniąca potem śpiewająca i w końcu wykłócająca się nauczycielka (uśmiałam się słuchając jej) i defiblyrator a to że śpiewa z playbecku, raczej niezbyt waźne jeśli fajna piosenka (według mnie)