Zacznijmy może od tego, że zamiast filmu wręczyłabym dziecku książkę, która moim zdaniem jest świetna. Film w moim odczuciu znacznie odbiega od powieści, chociaż większość istotnych faktów została zachowana. Przy książce, przyznaję, przeżywałam intensywne emocje, mimo że dzieckiem nie jestem. Film zostawił niedosyt, liczyłam na dokładniejsze odwzorowanie fabuły. Nie podobało mi się pominięcie szczurzej piosenki, dodanie Wybiego (choć rozumiem, że z Koraliną jako jedyną bohaterką film mógłby być nudnawy), zmiana zakończenia. Podsumowując: obejrzałabym film ze starszym dzieckiem. Może nawet z młodszym (4-5 lat), gdyby wcześniej czytało książkę i było przygotowane na dość mocne jak dla młodego człowieka wrażenia.
Ode mnie Koralina dostaje 8/10, a gdyby ekranizacja była bardziej zgodna z książką, nie wahałabym się wystawiając 9 :)