Taaaak?

Chyba zapomniałeś jak wygląda 12 letnie dziecko.

Morał w tym filmie jest raczej dla dzieci, nie dla dorosłych. Taki, że należy kochać rodziców i być im posłusznym nawet gdy są niemili lub zbyt zajęci, bo jak przyjdzie miła pani z opieki społecznej i odbierze cię rodzicom, to dopiero znajdziesz się czarnej dupie.

Wiem jak wygląda dwunastolatek i nie wydaje mi się, żeby młodsze dziecko (8 lat chociażby) chciało obejrzeć taką bajkę/nie miało po nim koszmarów. Swoją drogą jestem dziewczyną :P

Co do przedstawianego przez ciebie morału - sądzisz, że w jakim wieku dzieci dowiadują się, że mogą zostać odebrane rodzicowi? I istnieje coś takiego jak opieka społeczna? Gwarantuję ci, że raczej niezbyt szybko wiedzą o takich rzeczach (o ile nie miały z nimi bezpośredniego kontaktu). Młodsze niż 10-11-12 lat dziecko raczej jedynie się wystraszy (o ile nie cierpi na wszechobecną znieczulicę) po takiej bajce, nie wynosząc z niej żadnego morału. Poza tym zauważ, że teraz wiele bajek/animacji jest robionych również z myślą o dorosłym widzu, a nie tylko o dziecku.

No, spuściłaś chociaż do 8. Różne są dzieci, mój siostrzeniec (8 lat) nie miał koszmarów, a oglądał Terminatora chociaż gdy miał 3, przerażał go Kaczor Donald. Gdyby chcieć uchronić dzieci przed koszmarami, trzeba by przestać posyłać je do szkoły.

Dawniej dzieci straszyło się wodnikiem, nie po to aby zrozumiało aluzję, że chodzi o ryzyko wpadnięcia do studni, tylko żeby się bało wodnika. Dziecko ma szanować i kochać rodziców w obawie przed fałszywą matką-potworem z guzikami zamiast oczu, a aluzję o opiece społecznej i indoktrynacji zrozumie ja dorośnie. Za komuny ten film mógłby zostać zakazany. Tak wiem, że bajki robione są też z myślą o dorosłych - właśnie to udowodniłem.

Napisałem, że morał nie jest dla dorosłych - mój błąd, co innego miałem na myśli.

Zbyt dosłownie bierzesz wszystko.

Tak, Koralina ma morał. A nawet ich szereg. Choćby taki, że prawdziwy świat nie jest idealny i nie musi być by był ciekawym, taki by nie oceniać ludzi na podstawie pierwszego wrażenia, taki, że rodzinę ma się tylko jedną i należy o niej pamiętać nawet jak jest gorszy moment. I tak można mnożyć i mnożyć.